Cudze chwalicie, swego nie znacie. Czyli Skarby Raciborszczyzny
O tym, co uważa za cenne w swojej gminie mówi Grzegorz Utracki, wójt Krzyżanowic.
– Jakich skarbów można doszukać się na ziemi krzyżanowickiej?
– Z perspektywy mojej działalności w samorządzie gminnym, wcześniej powiatowym, największym skarbem są tu ludzie, mieszkańcy tej gminy. Patrząc na ich zaangażowanie, w każdej miejscowości jest inne ale jednakowo aktywne. To co prezentują: folklor, tradycje kulinarne, przywiązanie do ziemi, żeby udowodnić, że u nas jest pięknie i schludnie świadczy o tym, że należy im się miano skarbu. I nie chodzi tutaj wyłącznie o imprezowo-kulturalne sprawy, jak działalność KGW, prezentacje strojów, kulinariów czy zespoły taneczne: Tworkauer Eiche i Uśmiech ale również poprzez pryzmat kulturowo-naukowy. Rzadko zdarza się obecność w gminie uznanego rzeźbiarza, którego dzieła zdobią centra miast Polski i zagranicy, a takim jest pan Jorg Latton. A pani Justyna Bindacz, choć skończyła tylko podstawową szkołę, napisała dwie monografie. To dzieła lokalne. Są poeci ludowi. Jest pasjonat starych samochodów Marian Studnic, organizujący zloty. Do starej kuźni Jana Sochy przyjeżdżają zagraniczne wycieczki. To na niepozorną gminę wielkie skarby.
– Które z miejsc wskaże pan jako szczególnie cenne dla tej okolicy?
– Mamy takowych mnóstwo. Staramy się gminę promować walorami turystycznymi. W Tworkowie jest przepiękny zabytek – kościół parafialny z odnowionymi pochówkami Reisewitzów, z pięknymi ornamentami, przyozdobieniem. Do skarbów zaliczam ruiny tamtejszego zamku, staw Trzeciok, Hroza jako ścieżka rowerowa, Urbanek miejsce pielgrzymek pątników teraz także z Haci i Piszcza, pałac Lichnowskich, z którym związana jest historia Polski i Niemiec. Chwalimy się także starymi spichlerzami zbożowymi w Bolesławiu czy Bieńkowicach. Dbamy o przydrożne krzyże, cieszymy widokiem pałacu Rotszildów w Chałupkach. Te zabytki przyciągają turystów. Nasze ścieżki rowerowe, obiekty sportowe czy infrastruktura do spływów kajakowych – tym uatrakcyjniamy im czas. Nie zapominajmy też o atutach sportowych. W naszej gminie wciąż mamy piłkarską drużynę w V lidze – LKS Krzyżanowice. A bywało, że i trzy kluby tam rywalizowały. I znów wracamy do wartości jakie tworzą miejscowi mieszkańcy, bo to oni tworzą kluby.
– Wskazuje pan zabytki, obiekty sportowe a z innych dziedzin życia na co warto u was zwrócić uwagę?
– Przemysł jest dla niektórych uciążliwością, ale uważam, że należy go traktować jako skarb. Mamy tu złoża kruszyw i nowoczesny zakład odkrywkowy Utex z Roszkowa. Stosuje nowoczesne technologie pozyskując żwir wysokiej jakości. Firma stara się włączać w pomoc miejscowym instytucjom a nawet w promocję turystyki.
– Proszę na koniec o podanie wyjątkowych wydarzeń jakie mają miejsce w gminie.
– Wydarzenia w naszej gminie pochodzą od ludzi. Nasi mieszkańcy zabierając się do czegoś potrafią zrobić to jako wzór dla innych. Kiermasze świąteczne wielkanocne i bożonarodzeniowe, stąd się wywodzą. Procesja konna w Bieńkowicach, może nie tak okazała jak gdzie indziej, ale skupia się na walorach dziękczynnych. Na pewno dożynki, nasze gminne rangą dorównują imprezom wojewódzkim. Jeżdżę po wielu takich imprezach i nasz poziom jest najwyższy. W zeszłym roku przyznał to sam starosta oceniając je wyżej niż powiatowe. Przyjęły się też jarmarki na granicy.
Paweł Lasak przewodniczący rady gminy w Krzyżanowicach
Żyjemy w gminie, która ma wiele miejsc będących jej chlubą, wyróżniających się w skali województwa. W Krzyżanowicach znajduje się Pałac Różany, miejsce gdzie gościło wielu wybitnych kompozytorów, obecnie utrzymywany przez siostry zakonne. Jest tam też przepiękny park, gdzie można wypocząć. Meandry Odry to miejsce gdzie spędza się wolny czas, to jeden z naszych przyrodniczych atutów. W Tworkowie znajdują się ruiny zamku. Tam odbywa się wiele festynów, a obiekt powoli jest odrestaurowywany. Nie samymi zabytkami człowiek żyje. Ważną pozycję w gminie zajmuje zakład Utex. Daje pracę wielu mieszkańcom. Ludzi skupia miejsce pracy. Jest jeszcze wiele małych zabytków świadczących o atrakcyjności gminy, jej dziedzictwie, jak kuźnia pana Sochy czy młyn w Tworkowie. A najsmaczniejszym tutejszym produktem jest śląski kołacz wypieczony przez koła gospodyń wiejskich. Każdemu polecam żeby go skosztował. Nie zapomni jego smaku i będzie do niego wracał.
Leonard Fulneczek radny powiatowy, były wójt Krzyżanowic
Z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że największym skarbem naszej gminy są ludzie. Zdecydowanie stawiam właśnie na nich. Większość z nich, nie tylko jako autochtoni, czuje się z tą ziemią związanych, dbają o to żeby się rozwijała. Począwszy od podwórka, przez ulicę i otaczającą ją przestrzeń. Angażują się w różnorodne inicjatywy lokalne, nawet nie w formach zorganizowanych jak stowarzyszenia, tylko po prostu sami od siebie. Miejsca najcenniejsze? Jest ich wiele, takich gdzie panuje prawdziwy genius loci. To na pewno Tworków ze swą historią i zabytkami jak kościół czy ruiny zamku. Przyrodniczo wyróżniamy się dzięki Granicznym Meandrom Odry w Chałupkach i Zabełkowie, malowniczo wyglądającym terenom polderu Buków w rejonie Roszkowa. Nie ma zbyt wielu miejscowości w Polsce, w których przebywali tak sławni kompozytorzy jak Franciszek Liszt czy Ludwig van Beethoven – a tym mogą się pochwalić Krzyżanowice. Ale nie można zapominać o społecznościach malutkich, bez wielkich zabytków i atrakcji. Budują je mieszkańcy i więź między nimi. To jest nie do przecenienia. Przykładem i wzorem dla wielu innych mogą być Bolesław, Rudyszwałd, Nowa Wioska i Owsiszcze. Naszymi skarbami są te elementy, którymi promujemy się na zewnątrz. Kiermasze świąteczne współorganizowane przez koła gospodyń wiejskich. Biesiada Śląska z Bolesławia, która jest atrakcją na skalę powiatu. To również Jarmarki na Granicy, spływy kajakowe, stok narciarski na Urbanku, koncerty muzyki sakralnej w krzyżanowickiej świątyni. Również zawody zabytkowych sikawek konnych w Bieńkowicach czy zloty pojazdów zabytkowych w Zabełkowie przyciągają wielu zainteresowanych. Jest tych wydarzeń mnóstwo. I na koniec o smacznym produkcie. Najlepszy kołocz jest z Bieńkowic i Tworkowa (piekarnie) oraz Owsiszcz (wyrób gospodyń). Lepszego w całym województwie się nie znajdzie.