Ekoserwis: Pytanie do eksperta
Energia jądrowa - czy trzeba się jej bać?
Wioletta Jończyk: Zespół Kontroli POIiŚ Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Energetyka jądrowa jest niewątpliwie jednym z gorących tematów od wielu lat. Próby przekonania i oswojenia społeczeństwa z planami budowy elektrowni jądrowej w Żarnowcu w latach 1972 – 1986 przerwała katastrofa w Czarnobylu 26 kwietnia 1986 roku. Z pewnością dla wielu przeciwników budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce był to dobry moment, aby zwrócić oczy świata na negatywny wpływ energetyki jądrowej na ludzi i środowisko. Tylko niewiele osób usiłowało poznać rzeczywiste przyczyny i rozmiary tej katastrofy. Stosunki polityczne jakie panowały w owym czasie w krajach byłego ZSRR nie ułatwiały dojścia prawdy i ustalenia rzeczywistego obszaru skażenia. Organizacje antynuklearne wykorzystywały jak najbardziej niekorzystne i niepotwierdzone informacje, podając do wiadomości publicznej maksymalne liczby możliwych ofiar. W rzeczywistości jak podaje prof. Jaworowski, wieloletni przewodniczący polskiej delegacji w Komitecie Naukowym ONZ do Skutków Promieniowania, łączna liczba dotychczasowych zgonów, które można przypisać skutkom promieniowania wywołanego awarią w Czarnobylu wynosi około 50. Czarnobyl był z pewnością największą katastrofą psychologiczną, która ogarnęła cały świat. Dwa lata po katastrofie, Włosi zdecydowali w referendum o wyłączeniu swoich dwóch elektrowni atomowych. Po tak wielu publikacjach naukowych, w których zawyżano faktyczne skutki zdrowotne awarii w Czarnobylu odstąpiono od planów budowy elektrowni w Żarnowcu. Stagnacja w energetyce trwała przez całe lata 90. W ostatnich latach, ze względu na nagły wzrost cen ropy i gazu ponownie zaczęto wracać do tematu energetyki jądrowej. Ponadto, coraz częściej za globalne ocieplenie, zdaniem naukowców, odpowiada emisja CO2, który w dużej mierze powstaje w elektrowniach, w których jest spalany węgiel. W 2009 roku w 30 krajach świata działało 435 reaktorów jądrowych, dzięki którym wytworzono 15% ogólnie wyprodukowanej energii elektrycznej. Najwięcej reaktorów działa w USA, Francji, Japonii, Wielkiej Brytanii i Rosji. Szesnaście krajów z energii atomowej pozyskuje co najmniej jedną czwartą energii. Największy udział energii pochodzącej ze źródeł jądrowych ma Francja – 76%, Litwa – 73%, Słowacja – 56% i Belgia – 54%. W krajach Unii Europejskiej z elektrowni atomowych pochodzi jedna trzecia wyprodukowanej energii. W grudniu 2009 roku na świecie budowano 53 reaktory, najwięcej w Chinach, Rosji, Indiach i Korei Południowej. Polska nie posiada żadnej elektrowni jądrowej, ale w odległości ok. 310 km od jej granic jest 10 czynnych elektrowni jądrowych. W związku z przyjętym w grudniu 2008 roku pakietem energetyczno-klimatycznym oraz brakiem pewności dostaw gazu ze wschodu, Polska ponownie przystąpiła do planów budowy pierwszej elektrowni jądrowej. Z punktu widzenia społeczeństwa, energetyka jądrowa ma zapewnić bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej oraz jej konkurencyjne ceny. Również niemałe znaczenie ma mniej szkodliwy wpływ energetyki jądrowej na środowisko naturalne w porównaniu z powszechnie wykorzystywanymi źródłami energii. Tylko w Unii Europejskiej elektrownie jądrowe pozwalają oszczędzić ok. 700 milionów ton CO2 rocznie, czyli tyle, ile w ciągu roku produkują wszystkie samochody obywateli wszystkich państw członkowskich. Ponadto budowa elektrowni jądrowej w Polsce będzie miała wpływ na rozwój polskich przedsiębiorstw oraz regionów wokół elektrowni, jednocześnie zapewniając nowe miejsca pracy. Ostatnie wydarzenia jakie miały miejsce 24 marca 2011 roku w Fukushimie z pewnością nie pomogły we wdrażaniu Programu Polskiej Energetyki Jądrowej. Jednak czy wydarzenia jakie miały miejsce w Fukushimie można nazwać katastrofą?
Przypomnijmy, że awaria nastąpiła na skutek wstrząsu tektonicznego, który miał miejsce na zachód od wyspy Honsiu i był jednym z pięciu największych na planecie od początku XX wieku (9 stopni w skali Richtera, tsunami 5,7 m). Reaktory w Fukushimie wytrzymały trzęsienie, dopiero brak zasilania, wskutek zniszczeń tsunami, spowodował problemy. Pomimo tego ofiar nie było. Osiem Japońskich reaktorów wyłączyło się automatycznie, natomiast 40 pracowało i tylko dzięki temu Japonia mogła w dalszym ciągu funkcjonować bez katastrofy humanitarnej, ponieważ brak prądu to brak łączności, transportu, wody i produkcji żywności.