Zdrowiej żyjesz – dłużej popracujesz
Wkrótce rządzący państwem zamierzają ustalić granicę wieku emerytalnego na poziomie 62 i 67 lat, wydłużając obecne wymogi. Jak te zapowiedzi odbierane są w naszym powiecie? Co robić by wytrwać w dobrym zdrowiu do zaawansowanego wieku w aktywności zawodowej?
Z lekarzem medycyny pracy Krystyną Zaleską o ponadpółwiecznym stażu Mariusz Weidner rozmawia o recepcie na zdolność do pracy do późnych lat życia
– Co pani myśli o wydłużeniu wieku emerytalnego?
– Wszystko zależy od stanowiska pracy i tego jak się żyje. Trzeba zadać sobie pytanie: czy dbam o swoje zdrowie? Do mnie zgłaszają się pacjenci co palą po 40 papierosów dziennie. Wtedy z góry wiadomo, że nie będzie z nimi dobrze. Nałogowiec długo nie pożyje i nie popracuje. Odkłada się to w płucach, rzadko kto z palaczy dożyje późnej starości. Wiele zależy od sposobu odżywiania, czynników warunkujących dobrą kondycję w zaawansowanym wieku jest wiele. Zwracam uwagę na wodę. Dawno już założyłam filtry na swoich kranach i to takie, co zmieniają strukturę wody. Zbyt tłuste odżywianie jest niekorzystne dla organizmu. Rozwija się miażdżyca i serce nie wytrzymuje.
– Zdrowoodżywiający się, pasjonat bez nałogów. Ktoś taki może pracować nawet dłużej niż w wieku 67 lat?
– (Śmiech) Ten może wytrzyma.
– A są profesje umożliwiające pracę do podeszłego wieku?
– Na pewno nie dotyczy to osób wykonujących prace wysokościowe, niebezpieczne. To odpada, bo z wiekiem sprawność maleje. W badaniach rozszerzonych wtedy wychodzi, że zdolności do pracy nie mogą uzyskać. Ciężka praca ze szkodliwościami, ciągle na powietrzu przy zmiennych warunkach atmosferycznych, to nie ułatwia. Rolnicy na przykład, ci co mają kontakt z pestycydami i to im szkodzi. Potem chorują i wcześniej umierają.
– Jakich porad udzieliłaby pani tym co chcą wytrwać do emerytury w wieku 67 lat?
– Jak najmniej pracy z komputerem. On jest szkodliwy. Na 4 lata przy pracy powyżej 4 godzin można podpisać zdolność. Szkodzi brak ruchu. Siedzenie tyle godzin nie sprzyja zdrowiu. Kontrolowałam kiedyś pracownice banku. Po dwóch latach miały uszkodzenie wzroku, bo komputery im z tyłu siały. Źle były poustawiane. Ale teraz się wszystko strasznie szybko zmienia, laptopy wydają się mniej szkodliwe.
– A jak pani sobie radzi? Wciąż pracuje mimo ukończonych 80 lat!
– Ja pracuję, bo chcę mieć kontakt z ludźmi. To jest bardzo ciekawe, bo każdy jest inny, od każdego czegoś innego się dowiaduję. Nie wolno się zamykać w swoim świecie, trzeba wychodzić na zewnątrz. Gdybym nie pracowała to bym zaangażowała się np. w uniwersytet trzeciego wieku, bo taka aktywność jest niezbędna.
– Ruch to zdrowie, zgadza się pani z tym hasłem?
– Tak, ale ruch dla przyjemności czyli rower nie samochód. Nawet na autobus trzeba dojść na przystanek a do auta się wskakuje i jedzie. Sama chodzę do pracy na piechotę i spaceruję z kijkami. Już parę lat tak chodzę, wyciągam męża na spacery do parku. Mąż jest dwa lata ode mnie młodszy, na emeryturę razem przeszliśmy.
– Jak wyglądała pani kariera zawodowa?
– Już dawno miałam 50 lat pracy. Połowę z tego przepracowałam w ZEW-ie. Zaczęłam jako lekarz wiejski w rejonie Szczecina, gdzie skończyłam studia. Później z mężem inżynierem przenieśliśmy się do Raciborza do pracy. Pracowałam w poradniach zakładowych w hucie Mała Panew, ZEW-ie, Ramecie. 25 lat na emeryturze już jestem. Znajomi 10 lat mi ujmują w wyglądzie i pytają co robię? A ja mówię, że nic. Gotuję na parze warzywa, mięsa za dużo nie jem, podobnie ze słodyczami, choć te bardzo lubię, szczególnie gorzką czekoladę. I dwa razy w tygodniu wychodzę do pracy. Kiedy się nie wychodzi to człowiek czuje się taki ociężały.
Co mówi ulica?
Weronika Ziętek
Bez emocji traktuję ten temat bo już jestem na emeryturze. Różnie z tym bywa. Są przemęczone i schorowane osoby, które w podeszłym wieku chciałyby odpocząć niż pracować. Ale jak się słyszy o ile mniej się dostanie jak się nie zaczeka, to niewielu będzie rezygnować z pracy. A jak się zabezpieczyć przed cienką emeryturą? Na los na loterii ciężko liczyć. Szanować zdrowie trzeba, bo dopóki dopisuje to można pracować do końca.
Henryk Bach
Jeśli zostanie tak jak teraz proponują, że można wcześniej przejść na emeryturę tylko niższą to przewiduję plajtę. Popieram działania rządu ale bardziej radykalne, bo to należało zrobić wiele lat wcześniej. Jak wybuchł pożar to oni dopiero studnię kopią. Nie każdy się jednak nada do dłuższej pracy. Nie wyobrażam sobie policjanta staruszka co goni młodego bandytę. To samo z kierowcami, po 65 roku życia jazda nocą? Nie wyobrażam sobie. Podobnie kominiarze czy budowlańcy.
Pani Marysia
Samo podłoże pomysłu jest prawidłowe. Trzeba byłoby tylko poszukać dobrego sposobu na załatanie dziury budżetowej. Niekoniecznie w wydłużaniu okresu pracy, a bardziej w reformie całego systemu emerytalnego. Zacząć trzeba od likwidacji wszelkich przywilejów. Już dziś znalazłyby się oszczędności. Młodzi powinni już myśleć o przyszłości i samemu odkładać. Mnie przekonuje system emerytalny z Australii, tam wszyscy dostają je w jednakowej wysokości, tzw. socjalne. Lepiej zarabiający sami mogą zadbać o godną jesień życia.
Bogdan (raciborzanin)
To byłoby wszystko okej, ale po prostu niech dadzą pracować zamiast pytać się czy wiek do pracy jest odpowiedni. Kiedy odchodziłem z pracy to mnie nakłaniano by młody mógł się zatrudnić. Skończyło się, że ani ja nie pracowałem ani on. Jeśli człowiek będzie w miarę zdrowy to będzie pracował. A jest tak, że po 50-tce nie można znaleźć roboty. Jak już zatrudnią, to tak wydoją starszego człowieka, że ten padnie. Co do wysokości wcześniejszych emerytur. Są zbyt skromne. Co z tymi groszami zrobić wtedy?
Władysław Jarmoluk
Kto się czuje na siłach, może pracować nawet do 70 lat. Chorujący nie da rady. W przemyśle ciężkim czy górnictwie to się nie sprawdzi. W biurze, kto się nie narobi niech pracuje dłużej. Kobiety powinny szybciej przechodzić na emeryturę ze względu na dzieci. 60 i 65 lat to są granice wieku. Rząd powinien tym z niskimi emeryturami pozwolić na dorabianie. 800 zł na utrzymanie nie wystarczy.
Anita Krężel
Znam wielu starszych ludzi, którzy cieszą się tym, że mogą pracować ale osobiście nie jestem entuzjastą tego pomysłu. Wyższa granica wieku zależy od zawodu, którego dotyczy. Niektóre profesje nie pozwalają na tak długą pracę. Nie wyobrażam sobie, żeby w pracach fizycznych to się sprawdzało. Ci, o których wspominałam, że cieszą się na dłuższą pracę wykonują prace umysłowe.