Parafia pw. Wszystkich Świętych w Bieńkowicach
Pierwsze wzmianki o parafii w Bieńkowicach pochodzą z 1351 r. kiedy wioska stała się własnością sióstr z Zakonu Dominikanek w Raciborzu.
Z przekazów Bogdana Klocha, do których nawiązuje autor historii Bieńkowic, Alois Cwik, wynika, że parafia istniała tu znacznie wcześniej. Z 1447 r. pochodzi dokument świetopietrza, z którego dowiadujemy się, że parafia Wszystkich Świętych w Bieńkowicach sięgała aż po dzisiejszą dzielnicę Raciborza Sudół oraz Bojanów, dziś sołectwo w gminie Krzanowice. Taki stan utrzymywał się do przełomu XIX i XX wieku, kiedy w Sudole i Bojanowie utworzono samodzielne parafie.
Pierwszy kościół był drewniany. Kolejny, również z drewna, pochodził z roku 1544. Kościół był elegancko jak na tamte czasy wyposażony. W 1690 r. parafianin Andreas Miechowka ufundował świątyni pozłacaną monstrancję, która przetrwała do dziś. W 1719 r. ówczesny proboszcz Franz Lorens Novatius rozpoczął przygotowania do budowy murowanego kościoła. Ksiądz budowniczy zmarł w trakcie budowy. Jego dzieło dokończył ks. Anton Paul Szuster. Poświęcenia nowej świątyni, pod starym wezwaniem, dokonał 22 czerwca 1749 r. biskup Phillip Gothard Schaffgotscha. W 1794 i 1859 roku kościół nawiedziły pożary. Ogień pochłonął wiele dokumentów parafialnych, przez co wiele informacji jest dziś nie do odtworzenia. Należy podkreślić wielką ofiarność parafian, którzy przyczynili się do odrestaurowania swojej świątyni po pożarach.
W 1856 r. proboszcz ks. Franz Marcinek odbył pielgrzymkę do Jerozolimy. Po powrocie postanowił wybudować w parafii Boży Grób na wzór tego z Ziemi Świętej. Swój pomysł zrealizował, a Boży Grób można przy okazji świąt podziwiać w bieńkowickim kościele do dziś.
W połowie lat 30-tych ubiegłego wieku parafię objął ks. Roman Jalowy. Kościół był wówczas mocno zaniedbany. Na wieść o zamiarze remontu świątyni przez nowego proboszcza znów znalazło się wielu darczyńców. Ksiądz ostrożnie podchodził do zbyt wielkich ofiar. – Ja nie chcę chłopu ostatniego grosza wziąć. Każdeg kto chce oddać ofiarę na kościół odwiedzę w domu – miał mówić. Po tym, jak opisuje Alois Cwik, nastąpiło tyle zgłoszeń, że ks. Jalowy nie miał czasu wszystkich odwiedzać. Po kilu tygodniach zebrano ponad 10 tys. marek i 25 kg srebra. Przystąpiono do generalnego remontu. Krzyż na nowej wieży wykonał kowal Jan Socha, którego potomkowie kontynuują kowalskie dzieło do dziś.
Ogromną, dziesięcioletnią pracę i wkład mieszkańców w odnowienie kościoła zniweczyła II wojna światowa. Pod koniec wojny świątynię nawiedził trzeci pożar. Przez rok msze odbywały się w restauracji „Warszawa”. W międzyczasie trwały prace nad odbudową dachu zniszczonego kościoła. W 1948 r. kościół nakryto dachem, który funkcjonował w takiej formie aż do 2000 r.
Dzieło odbudowy parafii kontynuował ksiądz proboszcz Jan Kania, który w parafii służył od 1954 r. do swojej emerytury w 1997 r. W tym samym roku parafię objął ks. Andrzej Zocłoński, który pełni swą funkcję do dziś.
Parafia dzisiaj
Obecnie parafia obejmuje swoim zasięgiem miejscowość Bieńkowice. Parafian jest tu około tysiąca. Od 1997 r. działa rada parafialna, która wspiera proboszcza. Jest dziesięciu ministrantów. Działa chór parafialny, którym opiekują się Roman i Maria Cwikowie, będący również organistami w kościele.
Co roku, w drugi dzień świąt wielkanocnych, w Bieńkowicach, od niepamiętnych czasów odbywa się procesja konna. Każdy gospodarz czuje obowiązek wzięcia udziału w procesji. Alois Cwik dotarł do przekazu, że w 1316 r. dokonano podziału tutejszego majątku i zainteresowani objechali konno pola w celu ustalenia nowych granic. Stąd mogłaby się wziąć ta tradycja.
Poza wielkanocną procesją konną, w Bieńkowicach odbywają się bardzo uroczyste procesje Bożego Ciała, 25 maja procesja św. Urbana, 26 czerwca procesja do Matki Bożej.
Ludność Bieńkowic
– Jest to parafia typowo śląska. Na święta jest pełny kościół, po świętach część ludzi się rozjeżdża za granicę, część wraca do codziennych obowiązków. Tylko kilku rolników utrzymuje się tu z gospodarstwa. Ludzie są bardzo ofiarni i zżyci z parafią – mówi proboszcz Zocłoński.
Bieńkowice to jedna z niewielu miejscowości w powiecie gdzie liczba chrztów, co roku, przewyższa liczbę zgonów. W 2011 r., według statystyk parafialnych, było: 16 chrztów, 15 pogrzebów i 4 śluby.
Kaplica cmentarna
Bieńkowice, jako jedna z pierwszych parafii w dekanacie dysponowały kaplicą cmentarną wyposażoną w dwumiejscową chłodnię. Kaplicę odremontowano w latach 1998 – 99 i została poświęcona przez bpa Jana Bagińskiego. Samą chłodnię ufundowała gmina Krzyżanowice.
Msze święte, odpust i kiermasz
- Niedzielne msze święte odbywają się o godz. 8.00 (w jęz. niemieckim) i 10.00.
- Odpust mniejszy odbywa się w Dzień Zesłania Ducha Świętego.
- Odpust główny (ipsa die) odbywa się 1 listopada w Dzień Wszystkich Świętych.
- Kiermasz odbywa się w drugą niedzielę listopada.
Proboszcz Zocłoński
Urodzony 16 czerwca 1949 r. ks. Andrzej Zocłoński otrzymał święcenia 28 kwietnia 1974 r. Na parafii w Bieńkowicach służy od 5 sierpnia 1997r. Proboszcz uczy religii dzieci w miejscowej szkole (trzecie klasy szkoły podstawowej i gimnazjum).
Od jego przyjścia na parafię odnowiono całe probostwo, odrestaurowano dach i wieże (obecna wieża według geodetów jest o 1 mm szersza od tej sprzed wojny), zainstalowano nowe ogrzewanie kościoła, świątynię pomalowano od wewnątrz, wstawiono nowe dębowe ławki oraz konfesjonał, odrestaurowano i uzupełniono witraże oraz wiele innych. Najwięcej prac wykonano z okazji jubileuszu 250-lecia kościoła, który odbył się w 1999 r. Obecnie trwają starania o dofinansowanie do otynkowania kościoła i probostwa. – Wszystko dzięki wielkiej ofiarności mieszkańców – podkreśla proboszcz, potwierdzając tym samym charakter miejscowej społeczności znany z historii. Na zdjęciu Ks. proboszcz Andrzej Zocłoński przed ołtarzem głównym.
(woj)