Przemytnicy się pomylili i kokaina trafiła do raciborskiego Auchan
Kokainę wartą miliony złotych znalazł w środę, 18 kwietnia pracownik raciborskiego hipermarketu Auchan. Cenny ładunek najprawdopodobniej wymknął się z rąk przemytników. – To co się dzieje w portach Ameryki Południowej to sajgon – przyznaje Rafał Zarzecki, którego rodzina od 25 lat prowadzi dojrzewalnię bananów.
Narkotyki w raciborskim Auchan znalazł pracownik, który chciał rano wyłożyć świeże banany na sklepową półkę. Zamiast świeżych owoców w paczce znalazł pakunki z z jednym z najdroższych narkotyków. Na miejsce wezwano policjantów, którzy zabezpieczyli znalezisko. Przez pierwsze dni policjanci byli bardzo ostrożni i nie chcieli potwierdzać nawet, że znaleziony biały proszek to kokaina. – Możemy potwierdzić, że wczorajszego dnia nasi policjanci zabezpieczyli kilkadziesiąt kilogramów białej substancji ukrytej w transporcie owoców – mówił nam w czwartek aspirant Adam Jachimczak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Jak się dowiedzieliśmy, w Raciborzu znaleziono 70 kilogramów narkotyków a policjanci sprawdzili na miejscu przy pomocy testerów czy znaleziona substancja to kokaina. Mimo pozytywnego wyniku, śląska policja chce mieć pewność, że znalezione pakunki zawierają rzeczywiście kokainę. – Nie wiemy, czy rzeczywiście znaleziona substancja to kokaina, bo w przeszłości zdarzało się, że takie znaleziska ostatecznie zawierały inną substancję niż początkowo sądziliśmy. Mogę potwierdzić, że jej ilość to kilkadziesiąt kilogramów. Czekamy na wynik badań laboratoryjnych – dodaje policjant. Ostrożność policjantów wynikała między innymi z faktu, że raciborski sklep nie był jedynym, w którym znaleziono narkotyki. Przemytnicy zaliczyli wpadkę na całej linii i ogromny transport narkotyków został podzielony i trafił do magazynów pozostałych sklepów Auchan na Śląsku. Kiedy dziennikarze dopytywali o biały proszek, policjanci gorączkowo przeszukiwali sklepowe chłodnie. Wreszcie w piątek policjanci potwierdzili, że zabezpieczono ponad 100 kilogramów kokainy a wartość czarnorynkowa zabezpieczonych narkotyków wynosi blisko 20 milionów złotych.
W innych marketach też niespodzianki
Do zabezpieczenia pierwszej partii narkotyku doszło w Katowicach. Pracownicy powiadomili policjantów o nietypowym znalezisku. Jak się okazało, w kartonie z owocami znajdowało się blisko 18 kilogramów białej substancji. Została ono zabezpieczona przez kryminalnych z wydziału antynarkotykowego Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. Następnie sprawą zajęli się oficerowie Centralnego Biura Śledczego, którzy pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Katowice – Zachód rozpoczęli śledztwo. Kolejne przesyłki o łącznej wadze około 87 kilogramów zostały znalezione w sklepach, w Raciborzu i Mikołowie. W działaniach uczestniczyli policjanci z miejscowych komend oraz funkcjonariusze Izby Celnej w Katowicach. Jak się okazuje, przemytnicy co rusz próbują szczęścia i do transportów z owocami wkładają pakunki z narkotykami. – To co się dzieje w portach Ameryki Południowej trudno sobie wyobrazić – mówi nam Rafał Zarzecki, współwłaściciel dojrzewalni bananów Citronex w Zgorzelcu gdzie miesiąc temu również znaleziono transport kokainy. – Uczulamy naszych dostawców, aby pilnowali co dokładnie ładowane jest do kontenerów na statki, mimo to zdarzają się takie niespodzianki. Paczki z białym proszkiem odkryliśmy przypadkiem, podczas kontroli jakości bananów, które już opuściły dojrzewalnię – dodaje Zarzecki.
Kolor zyskują w Polsce
Banany do Polski trafiają głównie z Ekwadoru. Na statkach docierają do portów w Europie a stamtąd ładowane są na ciężarówki i tak wjeżdżają do Polski. Banany na tym etapie są zielone aby dobrze znosiły transport. Żółtego koloru nabierają dopiero w dojrzewalni. – Do portu w Gdańsku trafia niewielki procent transportów bananów bo ta droga jest mało opłacalna. Trzeba przyznać jednak, że kontrola na miejscu jest bardzo dokładna. Gorzej w Europie i stąd takie niespodzianki. Po znalezieniu u nas tej przesyłki zatrudniliśmy specjalnie cztery osoby, których zadaniem jest kontrola kartonów. Do każdego ma być włożona ręka. Nie jest tego mało bo wysyłamy tygodniowo 120 tirów z banami do sklepów i hurtowni – tłumaczy współwłaściciel dojrzewalni. Zarówno dyrektor raciborskiego hipermarketu jak i rzecznik prasowy nie chcą komentować sprawy i nie udzielają żadnych informacji na temat okoliczności odkrycia w magazynie sklepu. – Dla dobra śledztwa nie udzielamy żadnych informacji w tej sprawie – mówi Dorota Patejko, dyrektor ds. komunikacji Auchan Polska odsyłając nas równocześnie z pytaniami na policję.
Adrian Czarnota