Przewoźnicy kręcą nosem i nie chcą płacić za postój
Od zeszłego roku wszystkie gminy administrują większością przystanków autobusowych na swoim terenie. Samorządy, po przejęciu przystanków, stworzyły regulamin korzystania z tych postojów. Jednym z punktów regulaminu jest wysokość opłaty jaką ponosi przewoźnik zatrzymujący swój pojazd na przystanku.
KUŹNIA RACIBORSKA. W większości samorządów obliczono, że za jeden postój należy się pięć groszy. Taka stawka obowiązuje również w gminie Kuźnia Raciborska.
W Kuźni, podczas sesji rady miejskiej radny Adam Skórka pytał czy do kasy gminy wpływają z tego tytułu opłaty od przewoźników. Według radnego byłaby już z tego pokaźna suma. Bogusław Wojtanowicz, zastępca burmistrza wyjaśnił, że ze ściąganiem należności są trudności. – Przewoźnicy kręcą nosem. Pobieranie od nich opłat ma się przełożyć na cenę biletów. Do tego nie zawsze jest uregulowana sprawa własności gruntów, na których stoją przystanki – wyjaśnił.
Obecnie gmina Kuźnia Raciborska posiada, zgodnie z uchwałą rady miejskiej, dziewięć przystanków autobusowych. Po dwa w Jankowicach i Turzu, jeden w Rudzie Kozielskiej i cztery w samej Kuźni. Gdyby przyjąć, że na każdym z nich zatrzymuje się sześć autobusów dziennie, daje to 2,7 zł zarobku na dzień. W skali roku to prawie tysiąc złotych.
(woj)