Bezpieczny czyli nowy
Zawodowi strażacy służą już drugą dekadę.
16 maja w komendzie Państwowej Straży Pożarnej dziękowano św. Florianowi za patronat nad tą wymagającą służbą.
Specjaliści od gaszenia pożarów mają teraz zupełnie inną specyfikę pracy niż przed laty. Walka z ogniem to tylko jedna trzecia zdarzeń w jakich uczestniczą w ciągu roku. Roboty mają mnóstwo, w ciągu dwudziestolecia istnienia w Raciborzu interweniowali ponad 18 tys. razy. Z szacunku dla tych dokonań Gabriela Lenartowicz, prezes WFOŚiGW nazwała straż pożarną na jej uroczystości „kto wie, czy nie najbardziej profesjonalną formacją w kraju”. – Będziemy przy was – obiecała.
Sprawne działanie zapewnia gaśniczym kosztowny, nowoczesny sprzęt. Nie wystarcza już sikawka konna (na apel wyszykowano taki zabytek stawiając go w centralnym miejcu). Komendant Jan Pawnik jest na etapie zbierania pieniędzy na kolejny wóz bojowy. Kosztuje kilkaset tysięcy złotych. – Zwracam się do was o pomoc. Jako szef straży i mieszkaniec powiatu raciborskiego, bo chodzi o bezpieczeństwo nas wszystkich – podkreślał w trakcie apelu. Słuchali go samorządowcy. Nigdy wcześniej nie wstawiło się ich tu tak wielu. Reprezentowane były wszystkie gminy, większość w randze włodarzy. Strażacy dziękowali im za dotychczasową współpracę okolicznościowymi medalami, a Erwin Jaworucki komendant wojewódzki PSP nazwał powiat raciborski wyjątkowym miejscem, gdzie kontakty straży z władzą lokalną są wzorcowe.
Nieco rozluźnienia w obchody 20-lecia wprowadził Adam Hajduk, starosta raciborski darując jubilatom „fantoma Afroamerykanina” jak nazwał go z podwładnymi – sprzęt do ćwiczeń ratowniczych, w ciemnym kolorze.
(ma.w)