URBANKU ŚWINTY! Przed krupami chroń! Urodzaj szczególny dej!
Obfite zbiory, urodzaj szczególny zależą od nawodnienia odpowiedniego. Czyli pola muszą być deszczem zraszane. Problem gdy opady zbyt ulewne jednak są. A załaszcza gdy zamiast deszczu grad pada. Czyli gdy z nieba krupy lecą. Urozmaicona rzeźba terenu temu sprzyja. Tam gdzie doliny wsród wzniesień są. I gdzie w ogóle pagórkowaty teren jest. A to wszystko w bliższej i dalszej Raciborza miejsce ma.
W rejonie Pogrzebienia i Brzezia dłuższy czas w XIX wieku krupy wlaliły wiela wlezie z nieba, tak dla przykładu w tym temacie. Ludek miejscowy głodem skuli tego przymierol nieroz.
Krupy te miały mieć wielkość piłek. Co najmniej takich do ping-ponga (tenis stołowy). Ale i takie do tenisa ziemnego być miały także.
Ludek miejscowy przekonany był, że „Ci” tam w Niebie musieli (lub muszą) urządzać sobie bobre zawody sportowe. Te (takie) zawody byly bardziej zacięte gdy przy okazji jednocześnie jak śeici w niebie „kulali beczki z piwem”. Dla rozgrzewki. By atmosferę zawodów swoich sportowych podnieść. To właśnie super extra krupy lotały wtedy.
A zawody te „Ci” tam w Niebie często robli właśnie skuli tego, że ludek miejscowy nie tylko pobożny mało był. Ale w szczególności że szczególnie super grzeszył sprośnie.
Ziemianie, czyli „Ci” na dole - gospodorze musieli sobie jakoś radzić i poradzić z tym. Aby udobruchać „Tych” w Niebie i przekonać ku siebie Pon Boczka. Co wszyskim „Tym” w Niebie rozkazuje. I tam właściciele dóbr pogrzebieńśkich – w tym super extra miejscowego pałacu – Baildonowie i ich następcy ufundowali i postawili krzyże na granicach miejscowości. Tak aby cała miejscowość objęta została super „strefą ochronną”. Od czasu tego krupy przstały w Pogrzebini lotać.
Natomiast Brzeziki trocha co inkszego wymyślili, zrobili (i robią dalej po dzisio). Całe, wszystkie swoje pola ze super ekstra procesyjom obchodzą. W dzień Świętego Urbanka czynią to. A to 25 maja kożdego roku jest ! Urbanek Świnty to patron od krup jest - przed właśnie gradobiciem chroni. A jak jeszcze na Urbanka Świntego pięknie słońce jeszcze świeci to super ekstra urodzaj gwarantowany jest !
O brzeskiej procesyji godać można wiela. Ale to zawsze bydzie po próżnicy. Dlatego najlepszy powiedzieć o nie – opisać mogą ją zdjęcia. Co niżej nastepuje.
Trza jednak przed tym słowo wstepne dać. Brzezie się rozroslo. I dzisio to także downo Kolonie Hohenbirken osobno miejscowość. Czyli jest to dzisiaj Lukasyna, Nowo Lukasyna (downiej tzw. Dębicz) i Kościarnia. Pryidalo by sie aby procesyjo nieco zmodernizowolo swoja trasa. I tak przidali by się co najmni modlitwy przi kapliczce na Lukasynie i krziżu na Kościarni (kole EMY). Co prowdo krupy tam nie lotają. Ale słychać jak w Niebie „kulają beczki”. A jak by procesyjo konsek swe drogi szla Rybnicką trasą to by miała reklama. Tako samo jak Krziżoki na Wieljkanoc w Bienkowicach.
Procesyjo ta – ten jej opis fotograficzny to je zarazym ku pamięci Śp. Antoniego Odtrowskiego – był on prawie 20 lot miejscowym farorzym oraz Śp. Karola Copa Kapelana miejscowego zakonu żeńskiego, często pomocnika proboszcza miejscowego.
Procesyjo brzesko nima to żadno (yno) tzw. „kultura ludowa”. Jak by mogła rzyc „etnografka” jakoś. „Kultura ludowa” to termin, określenie używane wobec „ciemego i zabobonnego” ludka. Takigo ludka co mioł być wiary czyli „pod wpływem opium”. Jak to sie godało na PRL-u i jeszcze godo teroz za NeoPRL-u.
Procesyjo Brzeska wyłamuje się też poza tzw. „kulturę etniczną”. „Kultura etniczna” to może być np. w pubach abo na stadionach. Jest to przemyślany i zorganizowany przekaz historyczny. Nie musi być wielka w pełni zapisana historia literacka. Jak niektórzy twierdzą nie musi się ona „dowartociować” do ich własnych norm i zasad. Jest to własna śląska historia. Która zresztą i już wkrótce możesię doczekać swojej pełnej, dowartościowanej według swoich własnych zasad.
Post Scriptum. W Pogrzebini wielkich krup nie było. Ale miejscowość od tego czasu się rozrosła. I od czasu trocha mynszych krup też i tam spadnie. Zwłaszcza na granicy z Kornowacem, kaj granica je pokrycono. Przydałoby się by tam też szła procesyjo na Urbanka Świntego. A najlepszy co by szła bez cało pogrzebieńsko parafio, także z Kornowacem.
Autor całości
Andrzej Pustelnik