Wszystko na głowie pani wójt
8 maja do urzędu gminy Nędza wpłynęła skarga. Krystyna Urbas żali się w niej na pracowników, którzy około miesiąca temu czyścili rowy przy ul. Raciborskiej.
NĘDZA, CIECHOWICE. To tu, naprzeciw szkoły, mieszka 84-letnia matka pani Krystyny. Według relacji córki, pracownicy źle przeprowadzili swoje prace przy jej domu gdyż z rowu jak nie było tak nie ma odpływu i woda stoi pod posesjami. Do tego wybraną z rowu ziemię pozostawiono byle jak tuż obok rowu (u sąsiadów ziemię uprzątnięto). Na małej skarpie ktoś nawet porzucił rękawicę roboczą jakby się gdzieś spieszył. Ziemię wybraną z rowu porosła już trawa, a rękawica miała szansę stać się ciechowickim pomnikiem przyrody. Ponadto nikt nie kwapił się aby pomóc samotnie mieszkającej staruszce usunąć wielkie chwasty obrastające skarpy rowu.
To wszystko zdziwiło Krystynę Urbas, która kilkakrotnie w imieniu matki kontaktowała się w tej sprawie z wójt Anną Iskałą. Za każdym razem miała słyszeć, że sprawa zostanie szybko załatwiona. 17 maja na Raciborskiej przecierali oczy. Zapuszczony rów oczyszczono, zniknęła rękawica i chwasty. Po raz kolejny okazało się, że aby załatwić coś porządnie trzeba rozmawiać z samym szefem.
(woj)