Uwaga! Kara za zerwanie umowy grozi każdemu
Walter Kuśka od 2008 roku rachunki za telefon opłaca firmie Novum. Pod koniec 2011 r. do drzwi mieszkańca Nędzy zapukał przedstawiciel firmy TelePolska.
NĘDZA. Zaproponował korzystniejsze warunki umowy, na które pan Walter się zdecydował. Wkrótce przyjechał kurier z nową umową i w pośpiechu kazał wypełnić kilka pól w formularzu. Walter Kuśka zrozumiał, że z nowym operatorem będzie współpracować już od stycznia 2012 r.
W styczniu i w lutym 2012 r. do domu mieszkańca Nędzy nadal dochodziły faktury z Novum. Wkrótce zadzwonił przedstawiciel tejże firmy oferując, że abonent może pozostać w swojej firmie. Od Novum otrzyma podobną ofertę jaką proponowała TelePolska. – Konsultant zapewnił mnie, ze firma załatwi wszelkie formalności. Zrozumiałem, że również anulują umowę z TelePolską – mówi Walter Kuśka. Nic z tego. Novum anulowało przeniesienie numeru do TelePolski, ale z samą umową nic nie mogło zrobić. 28 maja do skrzynki pocztowej pana Waltera wpadł zwykły list. W kopercie była faktura od TelePolski. Za odstąpienie od umowy należy się 358 zł. Prawie 15 zł za każdy miesiąc umowy.
Pan Walter łapie się za głowę. Opłata jest dla niego zupełnym zaskoczeniem. Wspólnie kontaktujemy się z Katarzyną Dawid, konsultantem firmy Novum. Ta jednak zapewnia, że pracownicy jej firmy nie mają wpływu na zapisy umowy z inną firmą. Nigdy też nie obiecywali, że abonent będzie zwolniony z kosztów zerwania takiej umowy. – Polecam kontakt z TelePolską i tam szukanie możliwości umorzenia kary – radzi.
Konsultanci infolinii TelePolski sprawę ucinają krótko. Abonent podpisał dokument, jest w nim zapis o karze w przypadku zerwania umowy, koniec kropka. 358 zł można jednak rozłożyć na raty. Pan Walter ma płacić po 120 zł przez trzy miesiące. Nic się nie da więcej zrobić.
Marcin Wojnarowski
Powyższa sytuacja powinna być przestrogą dla wszystkich, którzy chcą zmienić operatora. Pamiętajmy, że firmy telekomunikacyjne zabezpieczają się w umowie przed jej zerwaniem. Za zerwanie umowy przed terminem grozi kara. Nieważne co nam powie przedstawiciel innej firmy. Jeśli obiecuje, że kary nie będzie, prośmy o takie zapewnienie na piśmie. Inaczej zostaniemy sami z rachunkami i na planowanych oszczędnościach tylko stracimy.