Jesteśmy towarem, który się sprzedaje
Wywiad z Jakubem Rusinem – choreografem Zespołu Pieśni i Tańca „Strzecha” działającego przy Domu Kultury „Strzecha” w Raciborzu.
– Skąd „Strzecha” bierze sponsorów albo skąd ma pieniądze na stroje?
– Generalnie Zespół „Strzecha” jest finansowany z budżetu Raciborskiego Centrum Kultury, a ten finansowany jest z budżetu miasta. To jest główne źródło finansowania zespołu, jednak pozyskujemy dodatkowe środki od sponsorów. Zarabiamy koncertami płatnymi, a okoliczne firmy np. firma Danko z Modzurowa pomaga finansowo.
– A inni sponsorzy to np.?
– Carbon, Rafako, Mleczarnia, każdy nas wspomaga jak może. Podczas akcji typu nagranie płyty wspomagały nas wielkie firmy albo szycie nowych strojów żywieckich też jest możliwe dzięki okolicznym firmom.
– Wspomniał pan o płatnych koncertach, proszę o nich opowiedzieć.
– W zeszłym roku mieliśmy dwa płatne koncerty dla firmy Danko. To wszystko działa na zasadzie transakcji. My dajemy koncert, a oni nam większą kwotę wpłacają na konto. Zwyczajna transakcja. Jesteśmy towarem, który się sprzedaje.
– Jaki jest sekret udanego koncertu?
– Po pierwsze występ musi być atrakcyjny. To jest takie granie do kotleta, tak żeby ludziom było przyjemnie posiedzieć wieczorem, coś miłego zobaczyć, a przy okazji poznać śląską kulturę.
– Kiedy odbędzie się następny występ?
– Firma Danko zarezerwowała już termin na czerwiec, ponieważ najprawdopodobniej otwierają jakiś nowy budynek. Firma się bardzo rozrasta i na otwarcie jakiejś inwestycji będziemy mieli występ.
– Czy Zespół w najbliższym czasie będzie uczestniczył w warsztatach tanecznych?
– W Rybniku byliśmy na pokazach edukacyjnych. Odwiedziliśmy dwa przedszkola i jedno gimnazjum. Po tych występach jesteśmy rozchwytywani i czekają już na nas kolejne przedszkola. Natomiast szkoły raciborskie ostatnio miały pokaz w październiku projekt : Raciborska Muzykomania w RCK – takie pokazy odbywają się kilka razy w roku.
– Czy podczas występów są zbierane fundusze na zakup strojów?
– Ostatnio wprowadziliśmy w życie pewien eksperyment tzn. sprzedaż cegiełek i muszę przyznać, że ludzie je kupują. Oprócz cegiełek sprzedajemy także płyty.
– Jak ludzie reagują na takie koncerty?
– Można by powiedzieć, że „Strzecha” ma swoją stałą publikę, tak więc z reguły się ludzi już zna. Zdarzają się jednak występy na placu Długosza czy na rynku, gdzie przychodzą ludzie, którzy znają zespół z dawniejszych lat. Przychodzą i są zadowoleni, że „Strzecha” dalej działa i się rozwija.
Autorzy wywiadu: Małgorzata Święty, Natalia Krężołek, Justyna Wołczyk, Michaela Seemani Karolina Luda
(klasa II G3)