Strzały, konie, kurz i pot – oto zawody western
Kuźnia Raciborska. 3 czerwca na terenie ośrodka Wodnik w Kuźni Raciborskiej odbyły się Amatorskie Zawody Western oraz Powożenia. Patronat nad zawodami objął poseł Henryk Siedlaczek przy pomocy Terenowego Koła Hodowców Koni Powiatu Raciborskiego.
Zawody rozpoczęły się sceną rodem z Dzikiego Zachodu. Poseł podrzucił kowbojski kapelusz, a Józef Wawrzynek, prezes TKHK przestrzelił go w powietrzu z colta. Wszystkiemu przyglądała się Ewa Szopa-Korpecka, główna organizatorka zawodów i właścicielka szkółki jeździeckiej Ekoaura w Siedliskach. Za nią stało 60. zawodników, gotowych do konnych zmagań. Konkurencja była silna, a zawody zakończyły się późnym wieczorem. Do samego końca pracowała komisja sędziowska w składzie: Anna Zwinka, Anna Weiss (obie z Rybnika) oraz w mundurze kawalerzysty Zygmunt Kandora, który przewodniczył owej komisji i z właściwą sobie starannością oraz dyscypliną przeprowadzał konkurs za konkursem. Biuro konkursu sprawnie prowadziła Zofia Piecha.W konkursie wzięli udział zawodnicy z powiatu raciborskiego ale też z rybnickiego, wodzisławskiego, gliwickiego, kędzierzyńsko-kozielskiego oraz z województwa dolnośląskiego. – Wysoka frekwencja na pierwszych takich zawodach w naszych okolicach to wynik tego, że zawodów amatorskich w stylu western nie jest za dużo a zawodnicy chcą brać udział w takich imprezach – wyjaśnia Józef Wawrzynek. Również zadowoleni byli widzowie, którym prowadzący zawody wyjaśniał na czym polegają poszczególne konkurencje. Publika rozgrzała się zupełnie gdy rozpoczęły się wyścigi wokół trzech beczek. Wtedy, przy szybkim rytmie muzyki country zawodnicy ścigali się by wykręcić jak najlepszy czas. Dodatkową atrakcją imprezy był konkurs siły uciągu oraz powożenia.Wszyscy gratulowali Ewie Szopy-Korpeckiej i jej mężowi za dobre przygotowanie zawodów i placu konkursowego. Szefowa zawodów podziękowała wszystkim przyjaciołom za pomoc i wsparcie, bez których zawody by się nie odbyły. Podczas zawodów, pomimo świetnych czasów, żaden konik nie doznał kontuzji.
Ciekawostki
Najmłodsza uczestniczka zawodów ma 11 lat, nazywa się Julia Michalak, pochodzi z Gliwic i za swoją wzorową jazdę otrzymała nagrodę sędziego głównego.
Trzynastoletni Max Szuminski z Ranczo Bravo w dwóch konkursach zajął trzecie miejsce.
Koń Leon wygrał konkurencję uciągu. Zwierzę ciągnęło po piachu sanie załadowane workami o łącznej masie 1200 kilogramów.
Wyniki zawodów:
Konkurs o Puchar Wójta Gminy Kornowac – powożenie zaprzęgiem konnym (wóz)I miejsce – Franciszek BugdolII miejsce – Krystian JoszkoIII miejsce – Alojzy FicońKonkurs o Puchar Burmistrza Krzanowic – siła uciągu koniI miejsce – Ludwik DamianII miejsce – Krystian JoszkoIII miejsce – Ludwik DamianKonkurs o Puchar Wójta gminy Rudnik – powożenie zaprzęgiem konnym (bryczka, maratonówka)I miejsce – Adam i Rafał MężykII miejsce – Jolanta i Damian ChromikIII miejsce – Franciszek BugdolKonkurs o Puchar Wójta Gminy Nędza – trail openI miejsce – Julia AlkierII miejsce – Anna WąsiewiczIII miejsce – Maks SzumińskiKonkurs o Puchar Wójta Gminy Krzyżanowice – trail amatorI miejsce – Bogusław ForemnyII miejsce – Anna WąsiewiczIII miejsce – Maks SzumińskiKonkurs o Puchar Prezydenta Miasta Racibórz – barrel racing amatorI miejsce – Aleksandra ForemnyII miejsce – Marcin GrunerIII miejsce – Przemysław KozińskiKonkurs o Puchar Wójta Gminy Pietrowice Wielkie – barrel racing openI miejsce – Aleksandra ForemnyII miejsce – Marcin GrunerIII miejsce – Jan Żyłka
(woj)