Marsz na cześć życia…
Wspaniała organizacja, dobra pogoda, świetna frekwencja, mnóstwo pozytywnych emocji – to wszystko cechowało Marsz dla życia, który przeszedł głównymi ulicami Raciborza w niedzielę 3 czerwca. W marszu wzięło udział ponad tysiąc osób. Były całe rodziny z małymi dziećmi, młodzież, osoby starsze, siostry zakonne, a także kapłani, którzy zorganizowali imprezę.
W łączności z papieżem Benedyktem XVI, który spotkał się z Rodzinami w Madrycie, w całej Polsce zorganizowano Marsze dla życia i rodziny pod hasłem „Rodzina receptą na kryzys”. W naszym mieście każdy kto chciał, mógł wziąć udział w tym marszu w niedzielę 3 czerwca. Głównym organizatorem marszu był ks. Adam Rogalski – dziekan dekanatu Racibórz, który dziękował za wsparcie i pomoc przy organizacji urzędowi miasta, starostwu powiatowemu, policji i straży pożarnej. Bez wkładu wielu osób na pewno nie byłoby możliwe tak udane przedsięwzięcie. Marsz rozpoczął się przy kolumnie maryjnej na rynku Koronką do Bożego miłosierdzia. Modlitwę poprowadził ks. Jacek Chromniak z parafii Wniebowzięcia. Na czele marszu kroczyła młodzież z kolorowym banerem, a wszyscy uczestnicy nieśli balony, flagi i różnego rodzaju przygotowane przez siebie transparenty głoszące sprzeciw wobec aborcji, a promujące życie i rodzinę. W marszu wziął udział starosta raciborski Adam Hajduk z małżonką. Na całej trasie uczestnikom towarzyszył śpiew scholi „Śpiewająca miska Reksia” z parafii NSPJ w Raciborzu, która jechała na otwartej naczepie samochodu ciężarowego wraz z ks. Łukaszem Knieciem i ks. Adamem Rogalskim. Ks. Łukasz nawoływał ludzi do radosnych okrzyków, do wdzięczności za swoje życie, za rodziców, dzięki którym jesteśmy. Kilkakrotnie z głośników można było usłyszeć także archiwalne nagrania przemówień z pielgrzymek do ojczyzny Jana Pawła II na temat życia i rodziny, w których papież piętnuje takie zjawiska zagrażające życiu ludzkiemu jak: aborcja, wojna, przemoc czy eutanazja. Raz po raz tłum pozdrawiał wszystkich ludzi, którzy byli obserwatorami z pobliskich bloków, domów i kamienic, a także sklepów i chodników. Tego typu marsze są świetną okazją do nagłośnienia pewnych spraw, ważnych dla wszystkich, a ludzie, którzy biorą w nich udział też dają wyraz swoim przekonaniom i trosce o życie. Uczestnicy marszu przeszli ulicami: Nową, Opawską, Ocicką i Jana Pawła II na tył kościoła Matki Bożej, gdzie na scenie przy ołtarzu polowym ks. Bogdan Rek – proboszcz z Brzezia, wygłosił krótką konferencję. Mówił: „Dzisiaj rodzina staje się często hotelem, gdzie się przychodzi, śpi, je, ubiera, ogląda telewizję, zostawia informację poprzez smsy. Kryzys jest widoczny. Młodzi ludzie w Lednicy, z której wróciłem modlili się, kiedy grała muzyka i mogli poskakać. Ale kiedy odmawiano Koronkę czy o. Salij mówił o spowiedzi prawie nikt go nie słuchał. Trzeba sobie uzmysłowić, że miłości człowiek może się nauczyć od Boga. Bóg jest miłością. Dzisiaj nam potrzeba takich małżeństw i rodzin, które są silne Bogiem. W przeciwnym razie będzie to społeczeństwo egoistów pozbawionych szacunków dla rodziców, dla starszych. Żeby dzieci nie tylko kochały gdy coś dostaną”. Na zakończenie wszyscy mogli pośpiewać wraz z zespołem „Przecinek”, który dał koncert pieśni religijnych.
azim