Kościół Matki Bożej w Raciborzu to najstarsze sanktuarium na Górnym Śląsku. Jego początki sięgają 1432 r. kiedy to wśród pól powstał drewniany kościółek, zastąpiony w 1736 r. obecną barokową świątynią.
– Najważniejszy w tym kościele jest obraz Matki Bożej, my często dodajemy „Raciborskiej”, choć faktycznie ikona wykonana została na wzór Matki Boskiej Częstochowskiej – mówi kustosz sanktuarium, ks. proboszcz Eugeniusz Dębicki. Namalowany na drewnie obraz pochodzi z przełomu XVI i XVII w. Legenda podaje, że z Jasnej Góry do Raciborza przywiózł go mieszczanin w dowód wdzięczności za cudowne ocalenie z rąk bandy Husytów. Obraz ten zawiesił na dębie, pod którym został uratowany. Wkrótce jednak nieznany feudał węgierski ufundował kościół dla obrazu, który rychło zasłynął z cudów. Tak jest do dziś, gdyż podobnie, jak w każdym sanktuarium, tak i w raciborskim dzieją się niezwykłe rzeczy.
– Sam nie zdawałem sobie prawy, że jest to miejsce, gdzie Matka Najświętsza chce pomagać. Chociażby ostatnio zaskoczyła mnie opowieść księdza, obecnie proboszcza jednej z niemieckich parafii, którego znam jeszcze z czasów seminaryjnych. Przyjechał do Matki Bożej, aby odprawić mszę św. dziękczynną. Ten pochodzący z Raciborza duszpasterz, kiedy miał dwa lata, stracił wzrok, a lekarze stwierdzili, że już nigdy nie będzie widział. Przerażona matka kilka kilometrów niosła go na rękach przed obraz raciborskiej Matki Boskiej, modliła się i polecała jej opiece. W konsekwencji odzyskał wzrok – opowiada jedną z historii niezwykłego uzdrowienia ks. proboszcz Eugeniusz Dębicki.Takich przypadków jest więcej, przyznaje kustosz sanktuarium. W latach 90. rozpoczęły się w Matce Bożej nabożeństwa fatimskie, na które do dziś tłumnie przybywają wierni. W czasie tych mszy składają Maryi swe prośby i podziękowania. O jednej z takich spełnionych próśb opowiedziała ks. proboszczowi kobieta, która bardzo pragnęła być matką. Największe autorytety lekarskie stwierdziły jednak, że matką nigdy nie zostanie. Tak jak wcześniej przychodziła na nabożeństwa fatimskie prosić o pomoc Matkę Bożą, tak dziś dziękuje jej za swe macierzyństwo. – Jeszcze ciekawsze są uzdrowienia duszy ludzi, którzy niegdyś walczyli z Bogiem i kościołem, a teraz po wielu latach nawracają się – twierdzi ks. Eugeniusz Dębicki.
Trzy koronacje obrazu
Budowę obecnego kościoła zakończono w 1727 r., a dziewięć lat później konsekrował go biskup Eliasz Sommerfeld. Świątynia w swej formie architektonicznej odpowiada funkcji świątyni odpustowej. Trójdzielna fasada zwieńczona jest dwiema oryginalnymi baniastymi wieżami. Wnętrze zaś przyciąga uwagę pięknymi, bogato zdobionymi, drewnianymi ołtarzami z XVIII w. W centralnej części głównego ołtarza znajduje się obraz Matki Boskiej z dzieciątkiem. Obie postaci przyozdobione są pięknymi koronami. Koronacji tej dokonywano już trzykrotnie. Po raz pierwszy w 1932 r., w 500. rocznicę istnienia kościoła, obraz koronował kardynał Adolf Bertram z Wrocławia. Złote korony wysadzane 70 drogimi kamieniami wykonane przez złotnika Witte z Akwizgranu zostały jednak w czasie wojny skradzione. Podobnie, jak i korony zrobione w 1955 r. przez artystę Ryszarda Szczypińskiego z Krakowa, które zniknęły z kościoła w 1985 r. Kolejna koronacja odbyła się w 1987 r., a korony poświęcił sam papież Jan Paweł II.
Pielgrzymki z 300-letnią tradycją
Kościół Matki Bożej słynie z wspomnianych już nabożeństw fatimskich odbywających się 13. każdego miesiąca poczynając od maja do października włącznie. Podobnie jak w Fatimie wieńczy je różaniec w pięciu językach odmawiany przez siostry z Klasztoru Annuntiata, które pracują na misjach w ponad 30 krajach świata. W mszach tych licznie uczestniczą zarówno wierni z Raciborza i okolic, jak i goście z zagranicy. Zdarzało się, że na nabożeństwo przyjeżdżały osoby nawet 800 km. Msze te spowodowały, że w 1996 r. do Raciborza przywieziona została figura Matki Boskiej Fatimskiej.
– Organizację tego wyjątkowego wydarzenia zlecił mi bp Alfons Nossol, który wiedział o trwających w Matce Bożej nabożeństwach fatimskich. Dwudniowa uroczystość Nawiedzenia Matki Bożej Fatimskiej przygotowana dla całego rejonu raciborskiego przyciągnęła 50 tys. ludzi – wspomina ks. Eugeniusz Dębicki. Świątynię odwiedzają także pielgrzymki z innych diecezji, np. z Zabrza, Gliwic, a ostatnio z Politechniki Wrocławskiej oraz położonej w północnej Polsce Sokółki – miejsca cudu eucharystycznego. Do Matki Bożej przychodzą też indywidualni pielgrzymi. Ponadto odbywają się tzw. pielgrzymki ślubowane, a jest ich z każdej parafii Raciborszczyzny aż 22. W tym roku już po raz 188. do Matki Bożej przybyli wierni z Kościoła Św. Jana Chrzciciela na Ostrogu, a inne pielgrzymki np. z Kościoła Farnego czy z Kościoła Św. Mikołaja organizowane są nieprzerwanie od ponad 300 lat .
Oddani Maryi parafianie
Matka Boża to również parafia, która powstała dopiero w 1937 r. po wyodrębnieniu z parafii Św. Mikołaja na Starej Wsi. Początkowo kościół był wyłącznie świątynią pielgrzymkową, gdyż wokół nie było domów, tylko pola. Nowo powstała parafia liczyła wówczas 1000 wiernych, a tworzyli ją mieszkańcy rozbudowującego się osiedla. Gdy ponad 20 lat temu proboszczem został ks. Eugeniusz Dębicki wzrosła do przeszło 9 tys. osób, by w ostatnich latach zmniejszyć się do 7 tys. wiernych. – Ponieważ gros mieszkańców to przyjezdni z różnych stron Polski, naszym zadaniem jako parafii jest integracja tych ludzi, aby poczuli się u siebie w domu, żeby ten kościół stał się ich kościołem, aby powstała jedna wspólnota – twierdzi ks. proboszcz. Na terenie parafii mieszka prawie 500 rodzin górniczych, a więc najwięcej w całej diecezji opolskiej. Z myślą o nich organizowana jest msza barbórkowa, do której służą górnicy w swych odświętnych strojach. W każdą niedzielę o godz. 11.00 jest też niezwykła msza dla dzieci, z udziałem zespołu i scholi. W mszy tej uczestniczy ok. 400 dzieci. Dla młodzieżowej grupy modlitewnej organizowane są natomiast specjalne msze połączone ze spotkaniem w domu katechetycznym. W każdą niedzielę w Matce Bożej odprawianych jest siedem mszy. O ten wyjątkowy kościół, który chętnie odwiedzają również wierni z innych parafii dbają sami mieszkańcy. To dzięki nim przeprowadzane są wszystkie remonty, które podtrzymują jego świetność. Przed czterema laty np. pomalowane zostało wnętrze kościoła, co nie było łatwe ponieważ na ścianach znajdują się malowidła. W ubiegłym roku odnowiona została elewacja kościoła. Trwają renowacje ołtarzy. Prace przy ostatnim ołtarzu bocznym mają być ukończone do Bożego Narodzenia. W tym roku rozpoczęto też remont organów. Zrobione zostało również obejście, które kiedyś wyglądało zupełnie inaczej, gdyż niemal pod kościołem biegła droga. W efekcie położono 1000 m2 kostki brukowej. – Każde z prac oszacowano na 100 tys. zł i więcej. Wszystkie koszty pokrywają parafianie. W ubiegłym roku otrzymaliśmy dotację ze starostwa w wysokości 25 tys. zł – wyjaśnia kustosz sanktuarium. Po ks. Alojzie Spyrce, który był proboszczem 32 lata i zakonniku, werbiście o. Adamie Krawcu z 15-letnim stażem w parafii, ks. Eugeniusz Dębicki jest trzecim proboszczem, a wspomaga go dwóch wikariuszy ks. Łukasz Knieć i ks. Paweł Michalewski. Ks. Eugeniusz Dębicki pochodzi z Racławic Śląskich, skończył Wyższe Seminarium w Nysie i studia zaoczne na Akademii Teologii Katolickiej w Katowicach. Był wikariuszem oraz duszpasterzem akademickim w Bytomiu, wikariuszem w Niemodlinie i proboszczem w parafii pod Grodkowem. Od 23 lat jest proboszczem i kustoszem sanktuarium Matki Bożej w Raciborzu. To dzięki niemu w 2006 r. przy kościele stanął piękny pomnik bł. Jana Pawła II, którego autorem jest prof. Czesław Dźwigaj z ASP w Krakowie.
Ewa Osiecka