Posterunki jednak zostają?
KRZANOWICE, POWIAT. W Krzanowicach nie cichnie sprzeciw wobec planów likwidacji miejscowego posterunku policji.
Radny Tadeusz Kulesza zachęcał władze miejskie do dalszej walki o krzanowicką siedzibę policji. – Likwidacja posterunku będzie dla nas katastrofą – alarmował. – To bzdura, że zmiany są dla dobra naszych mieszkańców. Kto jak nie miejscowi policjanci najlepiej radzą sobie z przestępstwami na naszym terenie? – pytał retorycznie. Przestrzegł przed wzrostem kradzieży oraz nadal niezidentyfikowanym podpalaczem na terenie gminy. – Za niedługo zlikwidują komendę w Raciborzu i przeniosą do Rybnika. Też dla dobra mieszkańców – ironizował.
Burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk przypomniał, że to z jego inicjatywy, w powyższej sprawie, odbyło się spotkanie z komendantem wojewódzkim. Uczestniczyli w nim zainteresowani przedstawiciele gmin z terenu naszego powiatu. – Obiecaliśmy walkę do końca – powiedział.
Nieoficjalne wieści z sejmu niosą, że komendant główny policji, na sejmowej komisji miał się wycofać z planów likwidacji posterunków. – Takie informacje do nas dotarły, choć oficjalnego rozkazu nie ma. Na razie sprawa jest zawieszona. Jest szansa – powiedział burmistrz.
O sprzeciwie likwidacji posterunku władze Krzanowic poinformowały w liście ministra spraw wewnętrznych. O pozostawienie wszystkich posterunków w powiecie interpeluje z mównicy sejmowej poseł Henryk Siedlaczek.
(woj)