Kompania braci pomogła zwyciężyć
Łańce i Rudyszwałd wygrały nocne zawody strażackie w Bolesławiu. VI edycja była wyjątkowa, bo zastosowano w niej nowe zasady.
38 reprezentacji Ochotniczych Straży Pożarnych stanęło na starcie imprezy, która odbyła się 23 czerwca na boisku w Bolesławiu. To najwięcej ekip w historii tych zawodów. Jak co roku gospodarze odnotowali większą liczbę chętnych do sprawdzenia się w rywalizacji. Przed sześcioma laty w zestawieniu znalazło się tylko 18 drużyn, przed rokiem były 32. Przyjechały nie tylko z naszego powiatu ale i z Pszowa (wielokrotni mistrzowie kraju w kat. CTIF), Łanów, Gaszowic oraz Krzyżkowic. Czesi też wystawili 4 ekipy. – Wysłuchaliśmy uwag z zeszłego roku by starty odbywały się z użyciem jednej motopompy. Takie same warunki dla wszystkich w sposób sprawiedliwy pozwolą wyłonić zwycięzcę – tak Marian Lasak prezes OSP Bolesław wyjaśniał użycie japońskiej motopompy marki tohatsu w alternatywnej do tradycyjnej rywalizacji na boisku. Sprzęt podarowali ochotnikom zawodowcy ze straży w Raciborzu. – 70% ze wszystkich uczestników zdecydowało się na ten sprawdzian – dodał Lasak. Jako najlepiej zaznajomieni z obsługą japońskiego sprzętu, gospodarze postanowili odstąpić od klasyfikowania. Faworytami byli ochotnicy z gminy – zastępy z Rudyszwałdu czy Roszkowa (wygrali w tym roku w gminnej imprezie) a także Krzanowice. W rolę prowadzącego wcielił się ponownie naczelnik bolesławskiej straży Rajmund „Rajni” Herzog. Naczelnik ekipy OSP Łańce, która zwyciężyła w nowej rywalizacji uznał użycie jednej pompy przez wszystkich startujących za bardzo dobre rozwiązanie. – Pompy PO 5 nie są takie same, bo nie każdą jednostkę stać na coroczne przeglądy i naprawy tego sprzętu. Pompa jest sercem ćwiczenia bojowego ale liczy się też sprawność w poskładaniu linii ssawnej. Byliśmy tak szybcy, że czekaliśmy na wodę z pompy – zaznaczył Rafał Święty. To był drugi start Łańców w zawodach, wcześniej zajęli ósme miejsce. Co zdecydowało o wygranej? – Zgranie drużyny. Startujemy od kilku lat, dwukrotnie wygraliśmy zawody powiatowe. Rutyna i praktyka procentują. Wszyscy wiedzą co do kogo należy – podsumował szef strażaków.Kategorię kobiet wygrał Pietraszyn z czasem 34,58
Grzegorz Utracki, wójt gminy Krzyżanowice
Impreza potwierdza znakomity zmysł organizacyjny mieszkańców Bolesławia. Potrafią zorganizować międzywojewódzką imprezę z udziałem gości zagranicznych. Dzięki temu można zobaczyć, że strażacy nie tylko gaszą pożary i sprzątają po powodzi ale potrafią przeprowadzić zawody sportowe odciągające młodych od złych pokus. Zdrowe emocje można znaleźć w tym, czym zajmuje się jednostka OSP, a te dzięki zaangażowaniu młodzieży mogą się rozwijać.
Jan Krolik, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu
To nie jest tylko zabawa. Trzeba wcześniej pobiegać z tymi wężami i zapoznać się ze sprzętem żeby osiągnąć dobry czas. A warunki są ciężkie, doping znajomych to dodatkowa presja. Szybkość podania wody w dane miejsce dowodzi że strażacy solidnie się przygotowali. Zaskoczyło mnie, że Pszów nie potwierdził roli faworyta. Zdecydował o tym niedokręcony wąż do motopompy, a to ważna rzecz bo w prawdziwym pożarze opóźnia akcję gaśniczą.
Podium zawodów
Kategoria Tohatsu
1. Łańce 25,61 sek
2. Rudyszwałd 25,72
3. Chałupki 26,71
Kategoria PO 5
1. Rudyszwałd 25,81
2. Krzanowice 27,55
3. Bojanów 28,59
(ma.w)