W labiryncie mediów
Jak brzmi nazwa najstarszej polskiej gazety periodycznej? W którym roku powstała firma Google? Kto jest autorem stwierdzenia „środek przekazu jest przekazem”?
Między innymi na takie pytania musieli odpowiedzieć uczestnicy I edycji Olimpiady Medialnej, której finał odbył się 22 czerwca w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. W gronie młodych sympatyków mediów, którzy zakwalifikowali się do decydującego etapu, znalazł się raciborzanin, Kamil Szypuła. Dziewiętnastolatek zachwycił komisję i zajął pierwsze miejsce w Polsce.
Kamil Szypuła to uczeń drugiej klasy Zespołu Szkół Zawodowych w Raciborzu. Jak sam mówi, olimpiada była dla niego wspaniałą przygodą oraz możliwością sprawdzenia swoich umiejętności w dziedzinie mediów. – Był to również czas wzmożonej mobilizacji i pracy – dodaje. – Kamil to osoba obdarzona wielką wyobraźnią, twórcza oraz stawiająca sobie wysokie wymagania. Jego zainteresowania związane z mediami były nam znane od dawna. Wygranie przez niego olimpiady to sukces w pełni zasłużony, który cieszy tym bardziej, że jurorami były autorytety polskich mediów. Wierzymy, że dla naszego ucznia to kolejny szczebel, który pokonał w drodze do celu, jakim jest niewątpliwie zaistnienie w przyszłości w ogólnopolskich mediach – mówi dyrektor ZSZ, Bożena Chudzińska-Latacz. Aby dostać się do finału olimpiady należało pomyślnie przejść przez eliminacje złożone z trzech szczebli. W pierwszym etapie, do którego mógł zgłosić się każdy uczeń szkoły średniej, przystąpiło blisko siedmiuset uczestników. Młodzież miała za zadanie rozwiązać, poprzez internet, skomplikowany test kompetencji. Drugi przystanek na drodze do zwycięstwa to kolejny sprawdzian wiedzy, natomiast w trzecim młodzi olimpijczycy musieli stworzyć prezentację multimedialną. Na tym odcinku los sprzyjał Kamilowi. Jego praca spotkała się z uznaniem ze strony jury i nasz reprezentant znalazł się w finale. – Ostatni etap był najtrudniejszą częścią olimpiady. Trzydziestu najlepszych uczestników z całej Polski zostało podzielonych na trzyosobowe grupy. Wszyscy musieli wystąpić przed jury składającym się z medioznawcy Wiesława Godzica, szefa Teleexpressu – Jerzego Modlingera oraz dziennikarzy: Wojciecha Maziarskiego i Roberta Bogdańskiego. Uczestniczyliśmy w debatach i mieliśmy za zadanie bronić przygotowanych przez organizatorów tez lub antytez, dotyczących medialnych tematów. Najtrudniejsze było opanowanie stresu związanego z publicznym wystąpieniem i zmieszczenie się w narzuconym czasie wypowiedzi. W tym etapie zająłem ex aequo pierwsze miejsce z Konradem Bujakiem z Katowic – tłumaczy Szypuła. Kamil nie odczuwa, że jego osiągnięcie jest czymś wyjątkowym. – Nie czuję się jakbym zrobił coś wielkiego – mówi raciborzanin i dodaje: – Do olimpiady z powodu tematyki przygotowywałem się samodzielnie, jednak znacznej pomocy zwłaszcza na początku oraz na końcu zmagań udzieliła mi pani Mariola Szkurłat, nauczycielka języka polskiego z ZSZ. Warto również wspomnieć o wsparciu nauczycieli ze szkoły, którzy dzięki swoim działaniom umożliwili mi wyjazd do Warszawy. Dla Kamila media to świat, w którym czuje się najlepiej. – Bardzo go lubię, dlatego przygotowania do rywalizacji były czystą przyjemnością. Mediami interesuję się praktycznie od zawsze. Moja pasja szczególnie rozwinęła się podczas pracy w szkolnym czasopiśmie „Dyzio Gimnazjalista” w Gimnazjum Nr 3 w Raciborzu. To dzięki ciężkim zmaganiom w redakcji udało mi się zaszczepić medialnego bakcyla. Następnie udało mi się współpracować z lokalnymi mediami, a następnie ogólnopolskimi, co pomogło mi w zdobyciu wielu cennych doświadczeń. Co należy robić aby osiągnąć sukces? Myślę, że nie ma gotowej recepty na wygranie czegokolwiek. Ważna jest ciężka praca, pasja i coś w rodzaju wewnętrznej samodyscypliny. Bez tego nie ma możliwości odniesienia sukcesu na żadnym polu. Potrzebne jest także szczęście – kończy zwycięzca olimpiady.
MAD