Czekamy na Guns N’ Roses
Na dopięcie ostatnich guzików operacji „wielki koncert 2012” pozostało nieco ponad tydzień czasu. Już 11 lipca na rybnickim stadionie kilkanaście tysięcy widzów zobaczy legendę hard rocka – zespół Guns N’ Roses. Czy wszystko już gotowe? Jak wyglądał będzie 11 lipca z perspektywy mieszkańca? I jakie są oczekiwania względem koncertu? O to pytamy prezydenta miasta, Adama Fudalego.
– Marek Grecicha: – Wszystko już gotowe?
– Adam Fudali: – By wszystko było gotowe powołaliśmy specjalny zespół, którego członkowie odpowiadają za wszystkie aspekty koncertu. Część za parkingi, część za komunikację, za logistykę, za bezpieczeństwo, za formalności. Wzorujemy się na tym, co było przy pierwszym tak dużym koncercie w mieście, czyli zeszłorocznym Bryanie Adamsie. Pewne sprawy powieliliśmy, pewne zmieniliśmy, bo trzeba je dopasować i zmienić, jak chociażby parkingi.
– Jak będzie zatem wyglądał 11 lipca z perspektywy fana rocka i mieszkańca?
– Jeśli chodzi o parkingi – zrezygnowaliśmy z parkowania na rybnickich błoniach, ten pomysł się nie sprawdził. Przygotowujemy jednak nowy parking, pomiędzy Carrefourem a budującą się Castoramą, który powinien spełnić swoje zadanie. W komunikacji większych zmian nie będzie – dla wszystkich posiadaczy biletu na koncert Guns N’ Roses autobusy będą bezpłatne. Oczywiście częściowo zamknięta będzie ul. Gliwicka, by rozładować ruch pieszych na i z koncertu. Logistycznie jesteśmy przygotowani dobrze. Miasto będzie oznakowane specjalnymi tablicami wskazującymi parkingi. Co do samego koncertu – trudno przewidzieć, kiedy się rozpocznie i kiedy się skończy. Może to dobry moment, by przeprosić tych wszystkich, którzy w nocy z 11 na 12 lipca zamierzają spać, by wybaczyli nam tę jedną noc (śmiech).
– Co z służbami porządkowymi? Także w pełnej gotowości?
– Na samym obiekcie za bezpieczeństwo odpowiada firma Prestige MJM. W otoczeniu stadionu oczywiście leży to w gestii miasta i naszych służb. Policja współpracuje z nami, jest na każdym spotkaniu zespołu organizatorów. Zakres działań tych służb podzielony został pomiędzy policję a naszą straż miejską. Z pewnością naszych funkcjonariuszy policji wspomogą też jednostki interwencyjne z innych miast regionu, tak jak to było w zeszłym roku.
– Porozmawiajmy teraz o samym już koncercie, a raczej o tym, co będzie przed. Na jaki support czeka pan najbardziej?
– Na Złe Psy oczywiście. Myślę, że to będzie ta kapela, która naprawdę rozgrzeje publikę przed Guns N’ Roses. Może to zaskoczy wszystkich, ale najbardziej cieszę się właśnie na ten support. Ich ostatnia piosenka – „Urodziłem się w Polsce” – naprawdę mi się podoba. Powrót takiej figury jak Andrzej Nowak na scenę, po tylu latach milczenia, to fantastyczne wydarzenie. Można się spodziewać, że będziemy kibicować tylko lokalnym zespołom – ale de facto i tak zrobiliśmy dla nich najwięcej, ile mogliśmy. Daliśmy im możliwość zagrania, a teraz reszta należy do nich.
– A co z Guns N’ Roses? Jakieś przeczucia co do koncertu?
– Oczekuję na pewno wielkiego show. Patrząc na historię zespołu, są bardzo nieprzewidywalni, więc do końca nie wiemy, jak ten koncert rzeczywiście będzie wyglądał, ale ja myślę, że przede wszystkim będzie dobra zabawa i wielkie widowisko. Gdy ten koncert się skończy, my już będziemy myśleli o przyszłym roku, o tym czy w ogóle organizować koncert i jaki wykonawca mógłby się w Rybniku zjawić. Na razie jednak czekamy na Guns N’ Roses.