Sprzątaj wokół siebie i nie czekaj na gminę
NĘDZA. Rafał Lincner, radny z Nędzy, ponowił interpelację do władz gminy o sprzątnięcie ulic po remontach.
Chodzi o kamyczki, które luźno leżą pozostawione na drogach po łataniu nawierzchni. – Ulice miały być po tym sprzątane z grysu. Tymczasem wszystko się spiętrzyło, połączyło z piaskiem, woda przez to stoi i zaczyna w tych miejscach rosnąć trawa – opisał sytuację w swojej okolicy. Wójt Anna Iskała dziwiła się, że asfaltowe drobinki tak mocno denerwują sąsiadów radnego Lincnera. – Mieszkańcy nie muszą zawsze czekać na działania gminy. Sami mogą posprzątać wokół swego domu. Ja zamiatam przy drodze wojewódzkiej, przy której mieszkam – argumentowała. Radny Lincner zwrócił uwagę, że pozostałości po łataniu dziur zalegają również przy polach. – Pola też mają swojego właściciela – odparowała wójt.
(woj)