Mobilne Biuro Palikota w Kuźni Raciborskiej
KUŹNIA RACIBORSKA. 15 lipca, w Kuźni Raciborskiej odbyło się spotkanie z Piotrem Chmielowskim, posłem Ruchu Palikota.
Według plakatów informujących o tym wydarzeniu, każdy mieszkaniec Kuźni i okolic mógł tego dnia, od godziny 10.00 do 16.00, spotkać z parlamentarzystą w Mobilnym Biurze Palikota. Jednak wyborcy, którzy zmierzali na to spotkanie po godzinie 12.00 nie mieli już okazji porozmawiania z przedstawicielem władzy. Parking, na którym miało stać mobilne biuro poselskie, był pusty.
Gdzie się podział poseł?
Sprawa wyjaśniła się dopiero po rozmowie telefonicznej z posłem Chmielowskim. Okazało się, że zainteresowanie jego mobilnym biurem było tak niskie, że parlamentarzysta zadecydował o zakończeniu spotkania w Kuźni Raciborskiej grubo przed godziną 13.
Do jego przyczepy zgłosiło się sześć osób, które wyraziły chęć współpracy z posłem w celu rozwiązania swoich problemów. Ku zdziwieniu Piotra Chmielowskiego, aż cztery z tych sześciu spraw miały charakter quasi-kryminalny. Były to sprawy osobiste, przez co poseł nie chciał udzielać na ten temat więcej informacji. Tematem bardziej ogólnym, który został poruszony w Mobilnym Biurze Palikota, był problem zbiorników retencyjnych i ochrony przeciwpowodziowej. Problem ten został przedstawiony przez jednego z mieszkańców Kuźni Raciborskiej. – Nie mam wątpliwości, że rozmawiałem z ekspertem, z którym planuję dalszą, ścisłą współpracę. Szczególnie, że zadeklarował przystąpienie do Ruchu Palikota. Jesteśmy umówieni już na najbliższy tydzień – wyjaśnia poseł. Piotr Chmielowski z przekąsem dodaje, że spotkanie w Kuźni Raciborskiej zakończyło się dużym sukcesem, ponieważ tylko dwie osoby zareagowały na jego obecność alergicznie.
Poseł Chmielowski zapowiedział kolejne spotkania z wyborcami w naszym regionie.
(eM)