Nie ma odwrotu od ultrasonografii
Venue 40 to najnowszy ultrasonograf, który od miesiąca stosowany jest na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii raciborskiego szpitala. Zakup urządzenia, jak wyjaśnił dyrektor szpitala Ryszard Rudnik, planowany był już od ubiegłego roku. Przedsięwzięcie sfinalizowane zostało dzięki Narodowemu Funduszowi Zdrowia w Katowicach, który w 50% dofinansował tę inwestycję.
Przenośny aparaty General Electric do szybkiej diagnostyki i kontroli nakłuć kosztował 90 tys. zł i jest pierwszym tego typu urządzeniem kupionym przez szpital w Polsce.
Ponieważ technika zmierza w kierunku dedykowania ultrasonografów poszczególnym grupom zawodowym zakupiony Venue 40 przeznaczony jest głównie dla anestezjologów do identyfikacji dużych naczyń krwionośnych.
– Dotychczas musieliśmy na ślepo zakładać duże kaniule do żył i do tętnic, co jest obarczone możliwością powikłań. Dzięki temu aparatowi naczynia, w które trzeba się wkłuwać widoczne są na ekranie. Oprócz tego, aparat jest takiej klasy, że ma możliwość pokazania przepływającej krwi, z jednoczesnym rozróżnieniem jej na krew żylną i tętniczą – wyjaśnia kierownik oddziału Małgorzata Składanowska, specjalista anestezjologii, intensywnej terapii.
Przypomina też, że dziś na świecie powszechnie stosuje się tego typu aparaty. Dla zwiększenia bezpieczeństwa w Wielkiej Brytanii np. w ubiegłym roku wprowadzono obowiązek stosowania USG do zakładania kaniul do wielkich naczyń.
USG Venue 40 może być też z pożytkiem wykorzystane w czasie znieczuleń np. splotu do operacji przy kończynach górnych.
– Kończyna jest unerwiana przez kłębki nerwów, które znajdują się w okolicy pachy. Anestezjolodzy wiedzą gdzie anatomicznie znajdują się te sploty nerwowe, jednak każdy człowiek ma je trochę inaczej zlokalizowane. Działając więc na ślepo, lekarz musi podać tak dużą ilość środka znieczulającego, aby nim oblać wszystkie części tego splotu. Dzięki urządzeniu splot jest widoczny i można zredukować dawkę leku do jednej trzeciej. Nie jest to bez znaczenia, ponieważ są to leki o istotnej toksyczności, szczególnie dla serca – tłumaczy Małgorzata Składanowska.
Co więcej, aparat może też liczyć i mierzyć, np. pokazując kierunek założenia igły oraz ilość wydostającego się z niej leku. Badanie nowym USG jest szybkie ponieważ aparat jest przenośny, a więc stale dostępny.
Nie bez znaczenia jest też obiektywizacja tego co widoczne jest na ekranie USG – wszystkie zgromadzone informacje dodatkowo fotografowane i zapisywane są w pamięci aparatu, by następnie znaleźć się w dokumentacji medycznej pacjenta.
Zespół oddziału anestezjologii i intensywnej terapii jest już po pierwszym szkoleniu i coraz lepiej posługuje się nowym sprzętem.
Aparat dodatkowo może być doposażony w dwie inne głowice, przydatne położnikom, ginekologom, chirurgom, czy ortopedom. Takie USG powinna posiadać również izba przyjęć, kiedy w dramatycznych stanach zagrożenia życia, potrzebna jest szybka diagnoza.
Pierwszy i jak dotychczas jedyny Venue 40 będzie obecnie krążyć między blokiem operacyjnym i OIOM-em, bo w obu miejscach jest bardzo potrzebny.
(ewa)