Halo redakcja
halo@nowiny.pl, 32 415 47 27, 600 082 304.
Tankują na stacji
Od tygodnia odwiedzają naszą stację w Markowicach dwa bociany, które mieszkają blisko stacji. Nie boją się samochodów i ludzi. Spacerują między dystrybutorami. Ludzie są zachwyceni, przyjeżdżają z dziećmi by zobaczyć z bliska te piękne ptaki. Jesteśmy bardzo zadowoleni bo otwierając tę stację mieliśmy w waszej gazecie artykuł „BOCIANY TANKUJĄ NA BP” a w tej chwili stało się to faktem.
BP
Kratka kominiarza
Mieszkam w bloku i jak co roku odwiedził mnie kominiarz na rutynowej kontroli. Mieszkam tu ponad 10 lat i takie wizyty kończyły się zawsze stwierdzeniem: wszystko u pani w porządku. Jakże się zdziwiłam kiedy kominiarz nakazał mi założenie kratki wentylacyjnej w drzwiach do łazienki, której przez 10 lat jakoś nie musiałam tam mieć. Zirytowało mnie to, ale postanowiłam się dostosować. Okazało się, że takiej kratki jaką chce kominiarz nie ma w całym mieście. Zjeździłam już 7 sklepów branży budowlanej, duże i małe i w żadnym takiej nie było. Usłyszałam, że były ale nagle wszystkie wykupiono. Widzę, że nie tylko mnie kominiarz ją zalecił. Czekam teraz na speca od innych urządzeń w domu, który nakaże założyć coś, co nie schodzi ze sklepowych półek. Popyt zapewniony. Dzieci mam jeszcze w przedszkolu ale wykształcę je w zawodówce, na fachowców. To królowie życia.
Monika, raciborzanka
Wystawa ze zniszczonych książek
Jestem oburzony pomysłem na wystawę, jaką zrobił sklep odzieżowy w Galerii Młyńskiej. Tworzą ją kartki powyrywane z książek i nabite na stojakach. Tak można niszczyć gazety ale nie książki. I to są różne książki, polskie, niemieckie. Tak się nie godzi. Kiedyś palono książki na stosach, co było karygodne, napiętnowane przez historię. Teraz się je niszczy i nabija jak na pal. Potępiam takie postępowanie.
Szczygielski
Zapaskudzona dzielnica
Chciałabym podjąć niezbyt miły temat ale bardzo ważny. Mam na myśli temat dotyczący sprzątania po swoich psach w Raciborzu. Dzielnica Ostróg jest cała zapaskudzona.Ciągle jestem świadkiem jak właściciele psów bez żadnego skrępowania wyprowadzają zwierzęta celem oddania fekaliów i następnie tego nie sprzątają. Brudne są chodniki, trawniki i piaskownice w których bawią się nasze dzieci... Sama zwróciłam ostatnio uwagę jednej pani, palącej papierosa praktycznie pod moim blokiem, uwagę w momencie gdy widziałam że jej piesek był w trakcie załatwiania się. – Oczywiście sprzątnie pani po psie? Taak... – usłyszałam. Teraz pani robi do mnie dziwne miny i zaczepia mnie. Ja nie mam zamiaru tej sprawy zostawić ot tak. Trzeba o tym pisać, mówić, dzwonić po straż miejską. W końcu to my budujemy Polskę i musimy zacząć od własnego podwórka.
Magdalena Sowa