Starostowie, którzy nie są rolnikami
Proboszcz z Cyprzanowa wieziony jest bryczką do Żerdzin na mszę dożynkową. To już wieloletnia tradycja.
Trzy sztandary znalazły się w żerdzińskim korowodzie – nieśli je strażacy oraz młodzież z kościoła. Maszyn tu nie było wcale, trasa jest za krótka by je eksponować. Na około 400 mieszkańców wsi jakieś 6 osób to rolnicy utrzymujący się tylko z pracy w tym sektorze. Dożynki są organizowane nie tylko dla nich, bo stanowią okazję do integracji mieszkańców. Sporą ich część stanowią nowo osiedleni. Spośród nich wybrano w tym roku starościnę i starostę święta plonów – Agnieszkę i Stefana Mrasków. Mszę w kaplicy odprawił ksiądz Ewald Ćwięk z sąsiedniej parafii Cyprzanowa. Sołtys Bernard Franiczek uznał tegoroczne żniwa za udane, na ceny skupu narzekać nie miał zamiaru. Jego syn Dariusz dosiadając klaczy Kwesty pojechał na mszę wierzchem. Towarzyszyła mu na Personie amazonka z Gamowa. Wójt gminy Andrzej Wawrzynek podkreślał, że jest za co dziękować, bo ziemię pietrowicką ominęły gwałtowne zjawiska pogodowe i zbiory mogły się udać.
(maw)