Prezes z księgową zostali starostami
Bigos na ciepło z korowodu – tego jeszcze na dożynkach w powiecie nie było
Gminne święto plonów w Cyprzanowie miało efektowny przejazd przez wieś. Od zachwycających rowerzystek z sołtyską na czele przez kowbojki i czeskie Kornice po kuchnię polową miłośników schlagbala.
Starostą obrano Ryszarda Mazura, prezesa Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej, która obchodzi 60 lat. Ma na koncie 17 lat prezesowania. – Zmieniło się wiele odkąd zaczynałem. Teraz trzeba produkować na rynek i dobrze sprzedawać za dobrą cenę, wtedy się utrzyma człowiek – mówi o stylu zarządzania RSP. Żniwa uważa za udane dla miejscowych. – Raciborska ziemia nie może narzekać, troszkę wymrożeń się zdarzyło ale w stosunku do innych rejonów wyszło bardzo dobrze – podkreśla.
Produkcja jaj, hodowla trzody chlewnej i produkcja polowa to specjalizacje RSP. Zdaniem Mazura ostanie lata to trudne czasy przekształceń spółdzielczości w kraju. – Gospodarka rynkowa dusi ruch spółdzielczy, nabiera on nowych praw i zasad, odradza się w grupach producenckich. Wspólna sprzedaż pozwala obniżyć ceny i koszty – mówi związany z rolnictwem od zawsze mieszkaniec Pietrowic Wielkich.
Księgowa Agnieszka Starok pełniła rolę starościny. – Jak się czuję? Zestresowana. Odpowiadam za całość organizacji imprezy. 12 lat temu byliśmy już gospodarzem podobnej ale mniejszej bo tylko wiejskiej. Trzeba było sobie wszystko na spokojnie poukładać, jak w księgowości – śmiała się pani Agnieszka, która z RSP związana jest od ćwierćwiecza.
maw