Trybunał Stanu dla dyrektora Szczepanika?
KUŹNIA RACIBORSKA. Komisja oświaty przy radzie miejskiej wyraziła zaniepokojenie działaniami byłego dyrektora ZSOiT i obecnego dyrektora Gimnazjum w Kuźni Kazimierza Szczepanika.
Radni zarzucali złe gospodarowanie elementami struktury budynku szkoły i jej zaplecza. Zarzucają dyrektorowi m.in. niepomalowanie płotu, brak konserwacji drzew grożących bezpieczeństwu czy przeciekający dach. To wszystko miało narażać szkołę na straty. Członkowie komisji w piśmie do burmistrz miasta sugerowali głębokie przemyślenia i decyzje dyscyplinarne w stosunku do przedstawionej sytuacji.
Po tygodniu, ta sama komisja, spisała konkretne wnioski, które skierowano do zarządu i rady gminy. Mowa tu o kontroli przeprowadzki gimnazjum do podstawówki na czas remontu i wyjaśnienie braku w inwentarzu jednej kserokopiarki. Dalej chcą wyjaśnień decyzji personalnych w szkole, przeniesienia stołówki pod administrację szkoły podstawowej i publiczne przedstawianie wszelkich zachowań dyrekcji.
Na odpowiedź ze strony Kazimierza Szczepanika przyszło czekać 24 godziny. Przeniesienie gimnazjum miało się odbyć po kosztach, przy pomocy nauczycieli, rodziców i uczniów. Sprzęt miał zostać zabezpieczony, a wspomniana kserokopiarka znajduje się w magazynie. Dyrektor ubolewa, że członkowie komisji nie zaoferowali żadnej pomocy przy przeprowadzkach jego szkoły. Dalej wymienia, że sam udostępnił swój prywatny transport i szukał wszędzie oszczędności. – Niektórzy członkowie komisji mogą taką postawę uznać za karygodną i w przyszłości zaproponują postawienie mnie przed Trybunałem Stanu – zastanawia się dyrektor Szczepanik. Dalej ubolewa, że nie zaproszono go na obrady komisji, gdzie mógł wszystko wcześniej wyjaśnić. – Traktuję to jako przejaw arogancji wobec dyrektora, pracowników i uczniów Gimnazjum – dodaje.
Odnośnie kroków personalnych (rozwiązanie stosunku pracy z nauczycielem muzyki Tomaszem Kurijem) dyrektor tłumaczy brakiem odpowiedniej liczby godzin. Odrzuca zarzut, że byłemu muzykowi należy się odszkodowanie. W perspektywie inni nauczyciele szkoły mają podjąć studia w tym kierunku i uzupełnić swój etat zajęciami z muzyki. – Szkoda, że wśród członków komisji oświaty znajduje się osoba, która przez swoją postawę przyczynia się do braku możliwości dalszego zatrudnienia innej nauczycielki w wymiarze pół etatu – martwi się szef gimnazjum. Kazimierz Szczepanik dziwi się ponadto wnioskowi o stołówkę, gdyż jak twierdzi, działa ona pod jego zarządem dobrze, co na co dzień ma potwierdzać 210 uczniów stołujących się w szkole.
Pisma obu stron zostały przedstawione podczas ostatniej sesji rady miejskiej. Radni nie debatowali nad ich treścią. Jednie przewodniczący rady Manfred Wrona przekazał zarządowi „do przemyślenia” pomysł, aby połączonymi w tym roku gimnazjum i szkołą podstawową zarządzała jedna osoba.
(woj)