Wierni brną w ciemność
Do kościoła prowadzi droga przez mękę – narzekają w Studziennej.
Starsi mieszkańcy w Studziennej udają się na poranną mszę, tymczasem o godz. 6.00 uliczne latarnie jeszcze się nie palą w dzielnicy, inaczej niż w samym Raciborzu. – Czy światło jest tylko dla centrum? – pytano prezydenta Lenka na spotkaniu z mieszkańcami.
Problem podniósł radny powiatowy Marceli Klimanek (jeden z dwóch obecnych samorządowców, obok Eugeniusza Wyglendy, pierwszy radny, który pojawił się na dwóch spotkaniach dzielnicowych). Zwraca uwagę na jadące stadami tiry i zagrożenie zwłaszcza dla starszych mieszkańców, którzy do świątyni udają się po ciemku. – Dla nich droga do kościoła jest drogą przez mękę. Centrum wtedy całe świeci, a u nas ciemności. Wiem, bo sprawdzam. Nie można czegoś z tym zrobić? – spytał włodarza, z którym jest po imieniu.
Mirosław Lenk przyznał, że za gaszenie światła odpowiada magistrat. Był zdziwiony, że na Opawskiej się świeci, a w Studziennej już nie. Polecił sprawdzić to podwładnym. Być może religijni mieszkańcy dzielnicy będą mogli podążać na mszę w jasności zamiast błądzić w mroku.
maw