Wacławczyk tłumaczy się Wojnarowi
W radzie miasta sprawdzają, czy jej członek nie naruszył przepisów.
Prowadzenie pubu na gminnym gruncie i działalność handlowa na miejskim jarmarku – to zarzuty jakie postawiono Dawidowi Wacławczykowi, radnemu opozycji, szefowi RSS Nasze Miasto.
Zawiera je pismo, które wpłynęło do wydziału nadzoru prawnego w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. Jeśli zarzuty się potwierdzą, rajca straci mandat zdobyty w ostatnich wyborach. Przepisy samorządowe zabraniają radnym prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy. Prawnicy wojewody nakazali radzie pilnie zbadać, czy radny Wacławczyk nie narusza i nie naruszał w przeszłości ustawy o samorządzie gminnym. – Przedstawię przewodniczącemu rady Tadeuszowi Wojnarowi pisemne wyjaśnienie w tej sprawie. Zarzuty uważam za absurdalne, teren dzierżawię od Społem, a jarmark obsługiwała Anna Kobylnik (wtedy przyjaciółka, obecnie żona – red.). Nie złamałem prawa – mówi szef NaM-u. Jeśli te tłumaczenia nie zostaną przyjęte, to wygaszenie jego mandatu trafi pod obrady rady. Gdy nie zajmie stanowiska, wojewoda wygasi mandat zarządzeniem zastępczym.
Mariusz Weidner