Ranne budzenie Teatr Banialuki
Felieton Ryszarda Frączka Radnego Miejskiego (KOR – OBLICZA)
Lokalny biznes upada, coraz więcej ludzi bez pracy, bieda zagląda w oczy. Co byłoby gdyby nagle powrócili dorabiający na zachodzie? Strach pomyśleć. Perspektywy na przyszłość są nijakie, a opowieści władzy „o lepszym jutrze” nawiązują do znanej wypowiedzi Władysława Gomułki, którą można sparafrazować na nasze lokalne potrzeby „stoimy na krawędzi przepaści i teraz zrobimy wielki krok naprzód”.
Brak rozwiązań komunikacyjnych, mieszkaniowych, budowa aquaparku za blisko 1/4 budżetu miasta to rzecz, delikatnie mówiąc, nieroztropna. Ani magistrat ani rada miasta nie ma pomysłów na rozwój. Strefa gospodarcza stworzona z dwudziestoletnim opóźnieniem to już relikt przeszłości. Szansą dla Raciborza mogłyby być klastry, które skupiają podmioty tej samej branży. Mogą stanowić dla samorządów lokalnych istotny element strategii przyciągania inwestorów – specjalizacja branżowa może bowiem wyróżniać gminę, powiat, na tle ofert lokalizacyjnych innych regionów. Niestety, ten pomysł opozycji jak i inne prezydent odrzucił.To nic, że panuje trend na klastry. Że w Polsce funkcjonuje 14 specjalnych stref klastrowych. Aż prosi się, aby i u nas powstała taka inicjatywa klastrowa skupiająca firmy z branży energetyki czy przetwórstwa spożywczego. Wygląda na to, że znów prześpimy twórczy czas.
Kolejny temat to strategia dla miasta Racibórz, od wielu lat wymyślana, modyfikowana, realizowana, ale tylko na papierze. Na papierze zaznaczone są obwodnice i nowy most. I tak zapewne zostanie. Tak jak – w naszym przypadku – stanie w korkach i życie na przetrwanie.
Pomysłów zastępczych radnym koalicji nie brakuje. Bryluje szef komisji budżetu, Franciszek Mandrysz – a to pomysł nazwania RCK przy Chopina Teatrem Ziemi Raciborskiej, a to marzenia o rejsach małym statkiem po Odrze do Kędzierzyna-Koźla albo przyłączenia do Raciborza Łęższczoka. Prezydenta wyobraźnia idzie dalej: A gdyby Nędzę i Rudnik przyłączyć do Raciborza? Pewnie wtedy naszym miastem rządziłby dalej prezydent a nie burmistrz lub, co boleśniejsze, wójt, co nam zaczyna grozić.
Innym tematem zastępczym dla radnych są podatki od psów i rowerów albo planowana przez magistrat modernizacja ulic Warszawskiej i Wileńskiej z uwzględnieniem nowych ścieżek rowerowych, w zamian za likwidację obecnych miejsc parkingowych. Remonty tych ulic nie wydają się być pierwszą potrzebą. Wertepów, jak ulica Piwna, przecież w mieście nie brakuje. Przeciwko likwidacji parkingów stoi koalicyjny radny Marian Gawliczek. A swoją drogą… Ponoć za USC i obok szkoły Muzycznej jest kilka hektarów miejsca na parkingi, widać je z lotu ptaka... Niestety, do tej pory w Raciborzu orłów nie zobaczyliśmy.
Tak jak płynie Odra, płyną diety radnych na komisjach i sesjach. Rządząca koalicja opowiada banialuki i głosuje „jak trzeba”. Stanowisko opozycji odnosi się bez echa. Jak mawia przewodniczący: Liczy się matematyka. A ta jest taka, jaką wybraliśmy. Koalicja Rządząca: Ruch 2000, komitet Mirosława Lenka i Platforma 16 głosów – Nam-Oblicza-Pis głosów 7.
Więc spektakl trwa.
Ryszard Frączek
* wyraz banialuki pochodzi – od imienia bohaterki baśni Historyja ucieszna o zacnej królewnie Banialuce ze wschodniej krainy (1650 r.) przypisywanej Hieronimowi Morsztynowi, będącej pierwszym w Polsce opracowaniem literackim ludowej bajki fantastycznej.
Opinie oraz treści przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą, ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji.