Fatum nad inwestycjami
Kuźnia Raciborska, Rudy. Podczas ostatniej sesji rady miejskiej burmistrz Rita Serafin omówiła realizowane inwestycje w ostatnim półroczu. Większość zrealizowanych zadań, jak się okazało, przysporzyła urzędnikom kłopotów. Te, które trwają również.
Remont MOKSiR-u. Prace odebrano z poślizgiem 13 listopada. Jak wcześniej pisaliśmy, wykonawcy pozostawili po sobie szkody, a urzędnicy nie chcieli im puścić tego płazem. W rezultacie nadal trwa liczenie wartości niedoróbek, którymi ma zostać obciążony wykonawca. Odbiór odbył się jednak ze względu na to, że wszystkie wady pozwoliły na użytkowanie obiektu.
Orlik. W trakcie prac okazało się, że firma musiała zrywać położoną trawę. Powodem była zbyt mała podbudowa nawierzchni z poliuretanu. Ten brak wykryli inspektorzy urzędu i nakazali uzupełnienie warstwy.
Most w Rudach. Z promesy na usuwanie skutków powodzi miał stanąć nowy most w Rudach. Gdy główne części nośne mostku przy opactwie już stały, okazało się że zadaszenie wzbudziło zainteresowanie miejscowych. Deski daszku nie miały tzw. kapinosa i woda z deszczu mogłaby powodować zacieki. Firma nic nie robiła sobie z uwag mieszkańców, za to inaczej rozmawiała z urzędnikami.
Skrzyżowanie Świerczewskiego – Moniuszki. Niedawno zakończony remont skrzyżowania pochłonął około 220 tys. zł. Pomimo burzy wokół zmiany organizacji ruchu, wszystko miało się odbyć zgodnie z przepisami. Według inspektorów z ramienia magistratu krytyka płynie jedynie z ust niektórych radnych.
Punkt ważenia pojazdów w Rudach. Pomimo, że to nie inwestycja gminy, sprawa budzi wątpliwości wśród samorządowców. Według nich lokalizacja wagi i wjazd do niej został zupełnie nieprzemyślany. Według miejscowych, trzeba będzie przebudować wysepki przy wjeździe na obiekt, choć niedaleko było inne, mniej kolizyjne miejsce na wagę. – Lud boży się z tego śmieje – skomentował inwestycję Manfred Wrona, radny z Rud.
Czkawka po budowie parkingu w Rudach. Nie zapadł jeszcze prawomocny wyrok w sprawie, w której stronami są urząd miejski i firma ERBUD, która budowała od 2011 r. do początku 2012 r. parking w Rudach. Budowa przeciągała się, na jaw wyszły niedoróbki, a urząd chce za to obciążyć wykonawcę. Po przetargu obie strony podpisały umowę, która określa, że w przypadku opóźnień w pracach wykonawca musi ponieść karę. Urzędnicy byli więc zobligowani do takiego kroku. Chodzi o prawie 300 tys. zł, których nie wypłacono firmie na poczet kary. Jeśli jednak gmina przegra, będzie musiała wypłacić tę kwotę wykonawcy. Nic by się jednak nie stało gdyby zajętych pieniędzy nie trzeba było oddać marszałkowi, który dotował całe zadanie i wymaga od magistratu aby rozliczyć się z inwestycji do końca roku. Gmina musi więc zwrócić mu wspomniane 300 tys. zł przed sylwestrem. Jeśli postępowanie sądowe się przeciągnie i w 2013 r. zapadnie korzystny wyrok dla ERBUD-u, wszystkie koszty trzeba będzie pokryć z budżetu miasta. – To będzie bolało – przewidziała burmistrz. Urzędnicy chcą się jednak zabezpieczyć i prosić marszałka o „zamrożenie” niewypłaconej wykonawcy kwoty na wypadek przegranego procesu.Pęknięcie ściany hali sportowej. W jednym z naroży nowo wyremontowanej hali sportowej przy byłym ZSOiT zauważono pęknięcie. Według inspektorów gminy sprawa wygląda poważnie, choć na razie nie chcą wydawać pochopnych opinii. Pod powierzchnią gdzie stoi obiekt miało być kiedyś wysypisko. Kawałki tynku, który odpadł z naroża wskazują na pojedyncze tąpnięcie. Być może ściany już osiadły. Stan pęknięcia ma być jednak monitorowany przy pomocy tzw. szkiełek.
(woj)