Odkurzyła sztalugę i zaczęła malować
Nędza. 11 grudnia w Gminnej Bibliotece Publicznej w Nędzy odbył się wernisaż prac Stanisławy Spychały-Walenko. Miejscowa artystka, zawodowo związana ze szkolnictwem, opowiedziała zebranym o swojej pasji.
– Już jako mała dziewczynka malowałam ściany w swoim pokoju. To nie zawsze podobało się rodzicom. Potem skończyłam liceum plastyczne, ale dalszą edukację związałam z przedmiotami ścisłymi. Cały czas jednak pasja do malowania była we mnie obecna – wspomina artystka.
Wielkim przełomem i powrotem do sztalugi i pędzla był rok 1997, kiedy przez powódź nauczycielka dużo czasu spędzała w domu. – Zerknęłam przez okno i zdałam sobie sprawę z tego jak piękne krajobrazy mnie otaczają. Odkurzyłam przybory i zaczęłam malować – mówi Stanisława Spychała-Walenko.
Malarka przyznaje, że najbardziej lubi impresjonistów, gdyż ich styl pozwala na interpretację świata. Według niej, do realnego odwzorowania otoczenia lepiej niż obrazy nadają się fotografie. W jej kolekcji jest też seria obrazów czarno-białych. Pochodzą one z okresu kiedy artystka przechodziła czas zadumy. Choć sama przyznaje, nie są to obrazy smutne.
Kilka prac malarki zostało sprzedanych na aukcjach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Samo malarstwo jest dla Stanisławy Spychały-Walenko hobby, lecz cieszą te chwile gdy ktoś pyta o możliwość kupna gotowego płótna. W najbliższym czasie obrazy artystki można oglądać w GBP w Nędzy. Jak zapowiedziała obecna na wernisażu wójt Anna Iskała, chciałaby aby kilka prac malarki ozdobiło Urząd Gminy w Nędzy.
(woj)