Tylko bez nazwisk
Tylko bez nazwisk.
Pokaz siły
Przewodniczący rady miasta pokazał się posłom i pogranicznikom w stolicy. Pojechał reprezentować raciborzan w staraniach o pozostawienie w naszym mieście komendy straży granicznej. To świetny zabieg PR-owy. Kiedy decydenci zobaczą w osobie szefa rady kto strzeże granic południowych i poczują siłę jego uścisku dłoni nie będą się dwa razy zastanawiać nad jedynym słusznym wyborem. „Prezes” jest gwarantem spokoju w każdym środowisku w jakim się znajduje.
Nowa drogówka
W starostwie rzutem na taśmę wybrano nowego szefa drogowców. Trzeba było zdążyć przed błotem śnieżnym na ulicach. Konkurs nie wyłonił tym razem wybitnego specjalisty od zarządzania bo okazało się, że z takim to tylko kłopoty, ma własne zdanie i racjonalizatorskie pomysły. Postawiono na sprawdzoną podwładną byłego dyrektora – ot rodzaj sukcesji niczym w królestwie, na tron wstępuje przygotowywana na to od dłuższego czasu osoba. Najważniejsze, że wypełnia naczelną zasadę polityki – zasadę posłuszeństwa.
Liczy się każdy głos
Regionalny dziennik szuka skutecznego radnego w sms-owym plebiscycie. Zainteresowanie takie jak działalnością publiczną – nikłe. Jeden członek rady budzi kontrowersje, paru ma oddane głosy poparcia ale znakomita większość jakby nie istniała. Takie jest postrzeganie „najlepszych synów miasta”. Na półmetku kadencji powinni rozważyć czy to właściwa metoda by doczekać ponownego wyboru. Bo wykluczamy, że zasiadają w radzie wyłącznie z przypadku.
Orkiestra liczy na VIP-ów
Aż dziw bierze, że od kilku lat od najsłynniejszej imprezy dobroczynnej stronią miejscowi notable. Przed laty jeszcze w Strzesze chętnie licytowali gadżety wrzucając sowite datki do puszek. Mówi się, że właśnie władza nie czuje kryzysu z jakim zmaga się biznes. Kto jak nie ona ma wydatnie wesprzeć orkiestrantów? Najbliższa licytacja w niedzielę o szóstej wieczorem. Czy zobaczymy tam znanych – wybieranych, którzy między sobą będą rywalizować w szlachetnym celu?