O kłamstwie, narodzie i dowodach zamachu
Macierewicz spóźnił się dwie godziny, przemawiał blisko cztery.
Przy pełnej sali i dostawianych krzesłach odbyło się 25 stycznia spotkanie z byłym ministrem, szefem zespołu parlamentarnego badającego tragedię smoleńską. Tak promował swą działalność Klub Gazety Polskiej.
– Zmierzamy wyłącznie do wykrycia prawdy smoleńskiej, wy zdecydujecie czy winni zostaną ukarani. Byle nie tak długo jak w przypadku pana Jaruzelskiego – zwrócił się do słuchaczy Antoni Macierewicz charakteryzując pracę swego zespołu złożonego z posłów 1/3 parlamentu. Opowiadał raciborzanom o „specjalnym kreowaniu obrazu pijanego generała i pilotów nieudaczników, którzy zabili prezydenta”. – To prawda sowiecka, oni nie chcieli by granic Unii Europejskiej broniło silne polskie lotnictwo. Wpierw zginęło średnie dowództwo, później najwyższe – wskazywał bohater spotkania. Wyświetlił krótkie filmy o katastrofie, z opiniami ekspertów. – Dowody jakie zebraliśmy wskazują, że na pokładzie doszło do eksplozji – opowiadał o pracy zespołu.
Po dwóch godzinach przemawiania przyszedł czas na pytaniam, które z odpowiedziami zajęły czas do godz. 21.00 Pierwsze zadali politykowi PiS Urszula i Adam Szecówkowie. Zaniepokojeni, że tyle osób ginie już po katastrofie zapytali czy on nie czuje się zagrożony i jakie siły pozwalają wytrwać mu w niezłomności? – Nie odczuwam zagrożenia dzięki Bogu. Ja mam wyobraźnię sposobu działania służb specjalnych, którymi kierowałem w przeszłości. Ochrona fizyczna nie jest w stanie wyeliminować zagrożenia, bo dziś nie ona się liczy. To informacja jest najważniejsza, a ja mam te informacje więc nie muszę korzystać z ochrony. Rano i wieczorem mówię pacierz i koronkę do miłosierdzia Bożego. To jest najważniejsza sprawa mojego życia i mojego kraju. Czasem się zastanawiam może pan Bóg mnie przygotowywał od młodości rozwiązywać różne problemy, stawiać czoła trudnościom bym poradził sobie z wyjaśnieniem tragedii smoleńskiej? Pocieszam się, że gdy w telewizji słyszę stek wyzwisk na temat swój i moich przyjaciół to już po wyjściu na ulicę kierowane są do mnie dobre słowa i zachęty podtrzymania mojego dzialania – oznajmił Antoni Macierewicz.
maw