Stop pomówieniom – rusza kampania samorządowców
PIETROWICE WIELKIE. 30 stycznia podczas sesji rady gminy odbyła się gorąca dyskusja nad anonimami, które ktoś rozsyła do mieszkańców gminy i różnych instytucji. W listach tych obraża urzędników i radnych oraz krytykuje budowę ekologicznych przydomowych oczyszczalni ścieków.
Podczas sesji, na stołach, przy których obradują radni, leżały ulotki informujące o kampanii społecznej mającej na celu napiętnowanie omówionego procederu. O akcji mówił przewodniczący rady Henryk Marcinek. – Nie wolno o kimś mówić nieprawdy. Uważam, że pomówienie jest porównywalne do kradzieży, kradzieży dobrego imienia – wyjaśnił i zachęcał innych do uświadamiania tego mieszkańcom.
Autor anonimu wywołał w gminie już niemałe poruszenie. Przedstawione przez niego informacje o przydomowych oczyszczalniach, zdaniem urzędników i większości radnych, są chybione. Pomimo tego ludzie czują obawy. – Nikt nikomu na siłę budować oczyszczalni nie będzie. Nasz pomysł jest jednak dobry i celem nadrzędnym jest pomoc naszym mieszkańcom. To oszołomy robią z całej sprawy show polityczno-medialny – wyjaśnił przewodniczący. Przestrzegł, że plotka powtarzana wielokrotnie zaczyna żyć własnym życiem. Dodał, że wszystkie osoby pomówione w anonimach złożą doniesienie do prokuratury.
Rada prawie cała solidarna
Radny Zdzisław Kozub, który wielokrotnie krytykował budowę ponad 1 tys. oczyszczalni w gminie, dziwił się, że ów anonim nie występuje publicznie. – Mógłby się do mnie przyłączyć i działać razem. Uważam, że to duży błąd – stwierdził i po raz kolejny skrytykował rozwiązanie gospodarki ściekami w gminie. Według radnego, zdegradowaniu ulegną wody gruntowe wszędzie tam gdzie masowo powstaną przydomowe oczyszczalnie. Zdzisław Kozub przyznał, że sam korzysta z podobnej oczyszczalni, jednak wybudował ją kilka lat temu i liczył na inne rozwiązanie ze strony gminy. W podobnym tonie wypowiedział się radny Piotr Parys, który przyznał, że pomimo swych wątpliwości co do oczyszczalni potępia anonimy.
Reszta radnych solidaryzowała się z akcją przeciw pomówieniom. Padły słowa o obrzydzeniu takim działaniem, o niepotwierdzonych plotkach, złym klimacie i podziale wśród mieszkańców.
Zakład i apel
Przewodniczący Marcinek chciał założyć się z radnym Kozubem o to, że jeśli oczyszczalnie nie spełnią swojej roli jest on gotów wszystkich przeprosić i zrezygnować z działalności w samorządzie. Oczekiwał tego samego od radnego. Zdzisław Kozub obiecał, że jeśli on się pomylił to na pewno przeprosi.
W sprawie pomówień i błędnych informacji o inwestycji radni planują wystosować do mieszkańców gminy pismo, w którym mają paść wszelkie sprostowania. – Mówią, że z idiotycznymi argumentami się nie dyskutuje, ale czujemy że coś trzeba zrobić – argumentował Henryk Marcinek.
Część rajców uważała, że urząd nadal powinien prowadzić akcję informowania mieszkańców o zaletach korzystania z przydomowych oczyszczalni. Pomimo przeprowadzonych zebrań wiejskich, w tej sprawie nadal pojawiają się niejasności i obawy.
(woj)