Brzeskie koło pełne niespodzianek
Od początku zapał i chęć robienia czegoś dla innych towarzyszył organizatorom koła emerytów i rencistów w Brzeziu. Powstało podczas zebrania założycielskiego 10 marca 2010 r. a głównymi inicjatorami jego utworzenia byli Alojzy Stawinoga i Zygmunt Fiołka. Przeprowadzono też głosowanie, w rezultacie którego powołano zarząd, a jego przewodniczącym został Roman Polak. Wtedy przynależność do koła zadeklarowało 20 osób, obecnie rozrosło się i liczy 67 członków.
– Kiedy zawiązywaliśmy koło mieliśmy wielkie obawy czy przetrwa. Utarł się slogan, że w Brzeziu z ludźmi nic nie można zorganizować. Słychać było nawet głosy: „Och to wasze koło rozleci się”. Największym optymistą był Roman. Wierzył, mówiąc po naszemu, że „musi to iść” – wspomina początki koła skarbnik Aniela Cuber.
Dziś koło emerytów i rencistów w Brzeziu należy do najprężniej działających w Raciborzu. – W dużej mierze to zasługa przewodniczącego Romana Polaka i energicznej skarbnik Anieli Cuber. Dzięki tym dwojga nasze koło tak wspaniale funkcjonuje – podkreśla jego członkini Krystyna Bujak.
– Pracujemy na zasadzie dobrowolności i choć własne kłopoty nas również nie omijają, chcemy jeszcze coś dla ludzi zrobić. Co więcej, działalność ta sprawia nam przyjemność – przyznaje pani Aniela.
Dodaje jednak, że nic nie mogłoby się udać, bez zaangażowania wszystkich członków koła.
– Mamy bardzo fajnych emerytów, zawsze chętnych do pomocy. Gdy tylko jest taka potrzeba, wszyscy włączają się do akcji – twierdzi z przekonaniem.
Czasem jednak aktywni członkowie zarządu potrafią zaskoczyć swych seniorów. – Niedawno żegnaliśmy naszego proboszcza ks. Kazimierza Kopcia, który odszedł na emeryturę do Żor. W tajemnicy przed księdzem oraz członkami koła postanowiliśmy złożyć mu niezapowiedzianą wizytę. Emeryci jadąc na wycieczkę do Pszczyny również nie wiedzieli, że odwiedzą swego kapłana – opowiada Aniela Cuber.
Pan Roman w porozumieniu z żorskim proboszczem zorganizowali mszę w intencji emerytów i rencistów, którą oczywiście musiał odprawić ks. Kazimierz Kopeć. Dopiero w autokarze uczestnicy wycieczki dowiedzieli się o celu podróży. – Nasza obecność w kościele wywołała zarówno radość, jak i ogromne wzruszenie. Zabraliśmy ze sobą kawę i trzy torty, aby w przykościelnej salce móc spotkać się i porozmawiać z naszym księdzem. W rewanżu zaprosił nas, w drodze powrotnej z Pszczyny, do siebie na grilla – wspomina niezwykły dzień Roman Polak.
Seniorzy z Brzezia cztery razy w roku spotykają się na zebraniach organizacyjnych, natomiast w każdy pierwszy wtorek miesiąca, oprócz wakacji, obraduje zarząd omawiając działalność koła. – Na spotkaniach zawsze pytamy naszych emerytów, jak chcieliby wspólnie spędzać czas. Staramy się zawsze spełniać oczekiwania naszych członków, jesteśmy tu dla nich i zależy nam, aby byli zadowoleni – wyznają przedstawiciele zarządu.
W Brzeziu z myślą o emerytach organizowane są zabawy i biesiady przy ognisku, na które zapraszane są kabarety i zespoły wokalno-muzyczne. W każdej z tych imprez mogą uczestniczyć wszyscy mieszkańcy dzielnicy. Niemal każdego miesiąca, członkowie koła spotykają się przy okazji jakich wydarzeń, jak: Dzień Babci i Dziadka, tłusty czwartek, Dzień Kobiet, majówka, zakończenie lata czy Dzień Seniora. Organizowane są wycieczki, najczęściej są to pielgrzymki do miejsc kultu np. do Częstochowy. Seniorzy też chętnie pomagają np. przy sprzątaniu wokół kościoła, jak również włączając się w akcje zbierania datków dla powodzian, a ostatnio na remont stacji drogi krzyżowej w kościele.
W kole przygotowywane są rocznicowe uroczystości z okazji 70., 75. i 80. urodzin oraz jubileuszy pożycia małżeńskiego W ubiegłym roku jubilatów było wyjątkowo dużo, m.in. państwo Świerczkowie obchodzili 50 lat po ślubie, a państwo Malonowie – 55 lat. Ponadto odbywają są spotkania z ciekawymi ludźmi, wśród zaproszonych gości była np. dzielnicowa z Brzezia oraz miejscowy pszczelarz Werner Koszorz. Od czasu do czasu członkinie koła prezentują swe talenty kulinarne, a pokazy te połączone są oczywiście z degustacją potraw.
– Na naszych imprezach występują dzieci z miejscowej szkoły i młodzież. Dwukrotnie już m.in. podczas Dnia Seniora ze wspaniałym programem muzycznym gościł zespół Miraż z MDK pod kierunkiem Elżbiety Biskup – wspomina Aniela Cuber.
Ważniejsze uroczystości odbywają się w Cafe Finezja lub w restauracji Lukasyna, dobrze układa się też współpraca z OSP, której komendant udostępnia emerytom swą salę.
– Wszyscy bardzo chętnie przychodzą, bo jest to okazja by wyjść z domu i porozmawiać, szczególnie, że na naszych spotkaniach panuje zawsze wspaniała atmosfera – mówi Krystyna Bujak.
Wydarzeniem, które z pewnością na długo zapadnie w pamięć była piesza pielgrzymka do Turzy Śl., na uroczyste obchody wspomnienia 95. rocznicy objawień fatimskich oraz w podziękowaniu za nowego wspaniałego proboszcza, ks. Bogdana Reka, który wywodzi się z Turzy Śl. Wzięło w niej udział ok. 200 wiernych, w tym 130 osób przeszło pieszo 22 km. Dla najstarszych seniorów specjalnie podstawiono autobus.
Pielgrzymi z Brzezia wyruszyli o godz. 5.00 rano, w asyście strażaków w galowych mundurach, którzy dbali o bezpieczeństwo na drodze. Do Turzy dotarli o godz. 10.00. – Nikogo nie zniechęciły obolałe nogi i pęcherze na stopach, wszyscy doszliśmy do celu. Zamierzamy również w tym roku zorganizować taką pielgrzymkę – zapowiada jej inicjator Roman Polak.
Przewodniczący podkreśla też świetną współpracę brzeskiego koła z Zarządem Rejonowym Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Raciborzu.
(ewa)