Wpadną z książkami do apteki
Radni z panią dyrektor chcą remontu biblioteki.
Komisja oświaty wspólnie z zastępcą prezydenta ustaliła, że szacowany na 1,5 mln zł remont obiektu na Kasprowicza powinien dojść do skutku.
– To jedna z prężniejszych instytucji kulturalnych – uważa wiceprezydent Ludmiła Nowacka. – Minimum co dwa tygodnie dzieje się tam coś ciekawego – podkreśliła w trakcie obrad komisji oświaty, gdzie dyskutowano nad zmianą statutu placówki.
Dyrektor MiPBP Małgorzata Szczygielska żałowała, że mimo licznych zaproszeń dla radnych, rzadko spotyka ich na bibliotecznych imprezach. – Na czytelnictwo nie narzekamy. Czytelników w ubiegłym roku było co prawda o 300 mniej, ale nadal jest ich blisko 14 tysięcy – podkreśliła.
Od lat szefowa biblioteki zabiega w magistracie o modernizację głównej siedziby. W gronie radnych komisji oświaty znalazła sojuszników dla swego pomysłu – radnych Andrzeja Lepczyńskiego i Franciszka Mandrysza (obaj z koalicji, RS Racibórz 2000). – Wiem, że ma pani ambitne plany wobec wnętrza obiektu, zakres prac oszacowano na 1,5 mln zł. Może udałoby się pozyskać te pieniądze z RPO w nowym rozdaniu albo w formie twardych środków z Euroregionu – doradzał Lepczyński.
Dzięki inwestycjom na Kasprowicza udałoby się przystosować bibliotekę dla niepełnosprawnych i przenieść zbiory z rynku. – My też tego chcemy – podkreślali Lepczyński z Mandryszem. Za słuszną uznała tę ideę wiceprezydent miasta Ludmiła Nowacka.
Bibliotekę miejską podzielono na dwie siedziby w latach 70. gdy stropy na rynku zaczęły pękać. – Teraz na klatce schodowej znów są parocentymetrowe pęknięcia i istnieje zagrożenie, że możemy wylądować pewnego dnia w aptece poniżej. Wszystko przemawia za tym by się stamtąd wynieść – przekonywała na posiedzeniu Małgorzata Szczygielska.
maw