Błoński i Ersetic zawiedli
ZAPASY – Mistrzostwa Europy w Gruzji.
Grzegorz Pieronkiewicz, pochodzący z Raciborza prezes Polskiego Związku Zapaśniczego, powrócił z mistrzostw Europy, które odbywały się w Gruzji. Zadowolony jest z poziomu kobiecych zapasów, w gorszym tonie wypowiada się na temat zawodników z MKZ Unia Racibórz, którzy nie spełnili oczekiwań.
Zapasy kobiet w ocenie prezesa wypadły bardzo pozytywnie, bo reprezentantki Polski zdobyły dwa medale: złoty (51 kg) i srebrny (63 kg). – Jako drużyna zajęliśmy trzecie miejsce. W stylu wolnym mężczyzn zdobyliśmy jeden medal w kategorii 96 kg, Kamil Skaskiewicz był wielką niespodzianką. Wykorzystał dobre losowanie i wygrał ciężką walkę z Rosjaninem. Pozostali zawodnicy wystąpili na średnim poziomie, oczekiwania były większe – skomentował prezes Pieronkiewicz.
W stylu klasycznym zawiódł Damian Janikowski. – Jako prezes nie mam pretensji do niego, bo na ostatnich trzech wielkich imprezach: mistrzostwach Europy, mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich zdobył medal, więc trudno, żeby z każdej imprezy, przywoził medale – powiedział prezes PZZ. W stylu klasycznym bardziej szefa polskich zapasów martwi forma pozostałych zawodników. – Jest to trzecia impreza w której pozostali zawodnicy nie walczą tak jak powinni. Kamil Błoński zawiódł, mimo, że miał bardzo dobre losowanie. W pierwszej walce zawodnik z MKZ Unia Racibórz spotkał się z zawodnikiem ze Słowacji, gdyby tę walkę wygrał, to już byłby w siódemce – stwierdził Pieronkiewicz. Dawid Ersetic w 60 kg wygrał pierwszą walkę z Hiszpanem, drugą przegrał po równej walce z zawodnikiem ze Szwecji, ale był to zawodnik w jego zasięgu. – Dawid tą przegraną sam sobie odpowiedział na pytanie, że powinien wrócić do kategorii 55 kg, u jego rywali było widać przewagę fizyczną – zauważył prezes PZZ.
Mistrzostwa Europy pokazały w którym miejscu są polskie zapasy. – Pozostało 2 i pół roku do pierwszych kwalifikacji olimpijskich w Las Vegas. Mamy czas na poprawienie i skorygowanie wszystkiego – poinformował Grzegorz Pieronkiewicz.
Mimo, że raciborscy zawodnicy od paru lat jeżdżą na kadrę narodową, to trzeba zaznaczyć, że wciąż mamy młodych zawodników. Dawid Ersetic ma dopiero 21 lat, a Kamil Błoński 23 lata. – Od tych chłopaków coraz więcej się wymaga, ale nie ukrywajmy, że są to młodzi zawodnicy. W całym polskim sporcie występuje problem, który nie jest tylko problemem zapasów. Jest coraz mniej klubów w Polsce, a co za tym idzie coraz mniej szkolenia. Zawodnik przede wszystkim powinien być dobrze szkolony w klubie, a na kadrze narodowej trener powinien poprawić go i pokazać mu jego braki przygotowując do najważniejszych imprez. Niestety, szkolenie w klubach jest coraz słabsze. Zapasy to sport walki, więc potrzebny jest sparingpartner. Zawodnicy jeszcze więcej czasu powinni spędzać na zgrupowaniach kadry narodowej. Jako PZZ musimy zabezpieczyć zawodnikom sparingpartnerów. Dążymy w tym kierunku, więc teraz będzie dużo zgrupowań za granicą, ekipy z innych krajów będą do nas przyjeżdżać. Musi być też dużo startów w turniejach. Należymy do czołówki światowej, ale wciąż musimy włożyć sporo pracy, żeby były efekty w postaci zdobytych medali. Generalnie jest dobrze, ale liczę, że będzie jeszcze lepiej – zakończył prezes Grzegorz Pieronkiewicz.
kozz