Niesiemy ludziom radość

 

– Jaki program szykuje zespół na koncert zaplanowany 19 maja na raciborskim rynku?

– Właśnie wydaliśmy nowy album, doszło do tego przed dwoma tygodniami. Płyta nosi tytuł „Gdy mamy siebie”. Myślę, że jej premiera koncertowa będzie dużą frajdą dla naszych fanów. Zaprezentujemy ją w nowych strojach, które przygotowaliśmy pod nowy repertuar. Zapewniam, że będzie kolorowo i rozrywkowo.

– Proszę zdradzić jaka jest zawartość nowej płyty?

– Znalazło się na niej 15 nowych utworów. Promuje ją piosenka tytułowa, do której nakręciliśmy efektowny teledysk. Jestem przekonany, że odniesie wielki sukces i spodoba się miłośnikom muzyki biesiadnej. Bardzo się cieszę, że będę mógł ją zaśpiewać dla raciborskiej publiczności, o której wiem, że potrafi się dobrze bawić.

– Faktycznie, jesteście w naszym powiecie bardzo popularni. Wracając do płyty, czy to kontynuacja dotychczasowej linii artystycznej Karpowicz Family? Rytmicznej i żywiołowej zabawy scenicznej?

– To podobny styl i brzmienie do naszych wcześniejszych dokonań. Są utwory stylizowane na rytmiczną fiestę latynoamerykańską, jest miejsce dla śląskich klimatów jak i dla spokojniejszej muzyki. Dla każdego coś miłego. To muzyka środka, z jakiej jesteśmy dobrze znani. Proszę mi wierzyć, to świetny, zróżnicowany zestaw. Ośmielę się stwierdzić, że to jedna z najciekawszych naszych płyt.

– Liczy pan, że ten album przyniesie piosenkę klasy „A kuku kuku”,  która przyniosła wam największy splendor i bez której nie sposób wyobrazić sobie waszych koncertów a zwłaszcza bisów?

– W ocenie fachowców, którzy pracowali nad płytą oraz osób, które już ją słuchały, ten materiał nie ma słabych punktów. Bardzo liczę na dynamiczny utwór „Gdy mamy siebie”, będziemy nim zaczynać nasze koncerty, stawiam na niego jako potencjalnego hita na lata. Ciekawy wydaje się też śląski numer „Cza cza jak trza”, wybija się również piosenka „Kolorowe plaże”.

– Album ukazał się niedawno, zatem raciborski koncert będzie miał charakter jego premiery scenicznej?

– Rzeczywiście, wykonanie w Raciborzu będzie jednym z pierwszych koncertowych, myślę, że pierwszym w plenerze. Szczególnie mi miło, że właśnie w waszym mieście przyjdzie mi promować nasze nowości. Mam z Raciborszczyzną niezwykle miłe wspomnienia, z tą ziemią jest związany mój dobry znajomy Piotr Scholz z Radio Vanessa, wielki promotor śląskiej muzyki.

– To świetnie się składa, bo Karpowicz Family podtrzyma tradycję naszych koncertów, gdzie gwiazdy prezentują swoje premierowe nagrania. Przed rokiem Teresa Werner wystąpiła także z nowym materiałem ze swojej płyty.

– Będzie nam naprawdę miło wpisać się w tę tradycję. Liczę na sympatyczny koncert z żywiołową publicznością, na jej pozytywne reakcje. Wierzę, że tak będzie, bo pamiętam, że w tych rejonach warto występować.

– Wspominał pan o nowych strojach koncertowych. Wasz wizerunek sceniczny jest wyjątkowy, takiego kapelusza jaki pan nosi nie ma nikt inny na śląskiej scenie muzycznej. Dlaczego wybraliście te egzotyczne klimaty?

– Tym się wyróżniamy, lubimy żywiołowość i ten wizerunek do nas pasuje. Nasze tancerki wyspecjalizowały się w tańcach egzotycznych. Nie ukrywam, że osobiście jestem podniecony śpiewając muzykę latynoamerykańską. Nie każdy śpiewając po śląsku musi być ubrany tradycyjnie dla tego regionu. My upodobaliśmy sobie inne. Strój jest bardzo istotny w naszych występach, zawsze zmieniamy wizerunek sceniczny w trakcie występu. Wpierw wyglądamy mniej awangardowo, później jest znacznie odważniej, zwłaszcza jeśli chodzi o skąpy ubiór naszych dziewcząt.

– To już 13 rok waszej działalności. Na jakim etapie rozwoju znajduje się Karpowicz Family?

– Kto nie idzie do przodu ten się cofa. Wciąż nad sobą pracujemy, poszerzamy repertuar, urozmaicamy prezentacje estradowe. Na pewno nie mamy zamiaru oddawać pałeczki kolejnemu pokoleniu muzyków, mamy jeszcze wiele do zaoferowania. Bawimy się tym z całego serca. Wydaliśmy już 9 krążków, nagraliśmy 35 teledysków a utworów studyjnych mamy na koncie 133. Nasze kapelusze nieprędko trafią na wieszak. Wiemy, że naszą muzyką niesiemy ludziom radość. Oni czekają na nas po zimowej szarudze, chcą się w słońcu bawić, a z nami wychodzi to im najbarwniej.

– Dziękuję za rozmowę

– Dziękuję i zapraszam na koncert w Raciborzu. Wiem, że ludzie na niego już czekają, dzwonią i mejlują do mnie w tej sprawie.

 

---

 

Lista miejsc, w których znajdują się urny, do których można wrzucić wypełniony kupon:

 

• Sklep PSS Społem, ul. Rynek 8/9 (Bolko)
• SklepPSS Społem, ul. Katowicka 4
• Sklep PSS Społem, ul. Słowackiego 23
• Sklep PSS Społem, ul. Hulczyńska 14 (Sudół)
• Sklep PSS Społem, ul. Osiedleńcza 20 (Ocice)
• Sklep PSS Społem, ul. Wałbrzyska 2 (Ocice)
• Sklep PSS Społem, ul. Smołki 8 (Obora)
• Sklep PSS Społem, ul. Mickiewicza 7
• Sklep PSS Społem, ul. Kozielska 71
• Sklep PSS Społem, ul. Sudecka 5 (Płonia)
• Sklep PSS Społem, ul. Jana 3 (Ostróg)
• Sklep Novex, ul. Ocicka 4
• Sklep Novex, ul. Książęca 12
• Sklep Novex, ul. Żółkiewskiego 22
• Sklep Novex, ul. Odrzańska 8
• Sklep Novex, ul. Ogrodowa 38
• Sklep Novex, Bieńkowice, ul. Szkolna 44
• Sklep Novex, Owsiszcze, ul. Wojska Polskiego 20
• Sklep Novex, Zabełków, ul. Rymera 13 a
• Slepy spożywcze w: Bolesławiu, Nowej Wiosce, Roszkowie, Jankowicach, Siedliskach, Kornicach, Babicach, Górkach Śląskich, Szymocicach, Budziskach, Turzu, Siedliskach, sklepy Lewiatan w Bojanowie, Bieńkowicach, Owsiszczach i Brzeziu, Sławikowie, Brzeźnicy, Grzegorzowicach, Strzybniku
• MOKSiR w Kuźni Raciborskiej
• Sklep Milion mix market w Chałupkach
• Sklep Czerwik w Rudzie Kozielskiej
• Sklep Centrum w Krowiarkach
• Sklep Na Rogu w Rudach
• Sklep U Oli w Bolesławiu
• Sklep Odido przy ul. Rybnickiej w Rzuchowie, sklep spożywczy przy ul. Karola Miarki, sklep spożywczy naprzeciwko restauracji
• Sklep spożywczy przy ul. Pamiątki w Pogrzebieniu
• GOK w Łańcach
• Sklep spożywczy przy ul. Głównej w Kobyli
• Centrum Kultury im. Eichendorffa w Łubowicach
• Sklep spożywczy przy ul. Długiej w Gamowie
• Sklep przy ul. Mickiewicza 13 w Rudniku