Oczekujesz zwrotu z podatku? Licz się z kontrolą
Złożenie PIT nie dla wszystkich oznacza koniec kontaktów z fiskusem. Ten, kto oczekuje zwrotu liczonego w tysiącach złotych, dużo handlował na aukcjach internetowych albo kupił drogi samochód za zbyt niską cenę może spodziewać się wezwania do kontroli.
Zwykle urzędy skarbowe wzywają do okazania dokumentów przy zwrotach rzędu pięć tys. zł i więcej. Leszek Strzelecki, naczelnik Urzędu Skarbowego Wrocław Krzyki twierdzi jednak, że automatu nie ma. – Do decyzji naczelnika należy powyżej jakiej kwoty zeznanie podlega czynnościom sprawdzającym. W małym urzędzie może to być 5 tysięcy w dużym 10, jeszcze w innym ten próg może być na poziomie 7 czy 3 tysięcy. Nie jest to nic nadzwyczajnego, tak robimy przez 20 lat zatem podatnicy na pewno nie są tym zdziwieni – mówi. Resort finansów stanowczo odmówił Money.pl informacji o tym, w jakim zakresie i jakimi metodami będzie kontrolował poprawność naszych rocznych zeznań. Jednak na podstawie dotychczasowych poczynań i oficjalnych wytycznych dla urzędów kontroli skarbowych można określić, czego podatnicy powinni ię spodziewać. We wskazaniach Ministerstwa Finansów, które znaleźć możemy w dokumencie Zadania Urzędów Kontroli Skarbowej na rok 2013 znajdujemy szczegółowe wytyczne dla kontrolerów fiskusa. Tym razem mają przede wszystkim kontrolować rzetelność deklarowanych podstaw opodatkowania oraz prawidłowość obliczania i wpłacania podatków, ze szczególnym uwzględnieniem: podatku od towarów i usług w obrocie wewnątrzwspólnotowym, oszustw w podatku od towarów i usług w obrocie krajowym, ujawniania i kontroli niezgłoszonej do opodatkowania działalności gospodarczej, opodatkowania podatkiem dochodowym przychodów z nieujawnionych źródeł, uzyskiwania przychodów z działalności gospodarczej prowadzonej z wykorzystaniem internetu. Co do ostatniego punktu z ministerialnej listy należy przyjąć, że to rzeczywiście będzie ten obszar, który znajdzie się pod urzędniczą lupą. Tym bardziej, że kontrolerzy coraz chętniej i skuteczniej korzystają z narzędzi, pozwalających im monitorować poczynania podatników w sieci.
(red), źródło money.pl