Radny Frączek: nie bójcie się mówić koledzy!
Echa sądowych rozpraw z udziałem samorządowców.
Za wypowiedź wygłoszoną w trakcie posiedzenia komisji radny opozycji Ryszard Frączek trafił do sądu.
Pozwał go właściciel ośrodka Leśna Polana w Szymocicach – Ewangeliczny Kościół Chrześcijański w Żorach, bo rajca wyraził się jego zdaniem krytycznie na temat placówki, w efekcie czego ta straciła klientów. Sprawa toczyła się od 2011 roku na salach sądowych w Rybniku, Gliwicach i Katowicach. Od radnego żądano łącznie 70 tys. zł odszkodowania. Powództwo ostatecznie oddalono, radny został zobowiązany przez sąd do przeprosin właściciela Leśnej Polany bez wymogu ich publikacji w mediach oraz przekazania tysiąca złotych na rzecz hospiscjum w Żorach. Autor pozwu wobec radnego musiał pokryć koszty procesowe.
– Dobrze się stało, że moja wypowiedź jako radnego na komisji została poddana osądom sądów powszechnych bo zyskałem nowe doświadczenie jako radny. Jako radny miasta nie wstydzę się, że stać mnie na przeprosiny. Ubolewam, że radni i pracownicy urzędu musieli zeznawać w tej sprawie. Dziękuję, że bronili ze mną dobrego imienia i niezależności radnego – oznajmił Ryszard Frączek na ostatniej sesji. Podkreślił, że świadkami w sprawie, wezwanymi przez właściciela Leśnej Polany byli radni koalicyjni Franciszek Mandrysz i Andrzej Lepczyński. Ten drugi skomentował wystąpienie Frączka, twierdząc, że ten mówi „to co mu pasuje”. Na koniec swego oświadczenia Ryszard Frączek podziękował kolegom z rady Romanowi Wałachowi i Michałowi Ficie za „odwagę i wspieranie go w trudnym procesie” i apelował do radnych: koledzy, nie bójcie się mówić!
ma.w