Powiat rozdaje udziały w PKS-ie
KRZYŻANOWICE, NĘDZA, RUDNIK, LYSKI. Zarząd powiatu raciborskiego zdecydował o nieodpłatnym przekazaniu udziałów PKS-u czterem gminom. Krzyżanowice, Nędza, Rudnik i Lyski otrzymają po 50 udziałów o wartości pakietu 25 tys. zł.
W uzasadnieniu decyzji jest przypomniane, że w maju 2010 r. powiat nieodpłatnie przejął majątek raciborskiego PKS-u, który do tamtego czasu należał do skarbu państwa. Dalej wyjaśnione jest, że powiat może przekazać bez opłat część majątku przedsiębiorstwa innej jednostce samorządowej, o ile spełnione są warunki:
– działalność PKS-u jest związana z zadaniami samorządu
– przewoźnik wykonuje działalność gospodarczą na terenie danej jednostki samorządu
Przejęcie części udziałów spółki spowoduje, że PKS będzie spełniać w wymienionych gminach wymogi podmiotu wewnętrznego. Czyli w uproszczeniu, każdy udziałowca będzie np. mógł zlecać jakiś przejazd/kurs autobusowy bez ogłaszania przetargu. Podobnie jak się często dzieje kiedy samorządy zlecają jakieś usługi swoim zakładom komunalnym itp. W przypadku PKS-u ma to ułatwić organizację transportu publicznego.
Cały manewr ma ponadto umożliwić dalszy rozwój spółki w tym zwiększanie taboru i zatrudnienie nowych pracowników. Wiadomo jednak, że odkąd PKS podlega staroście, w spółce zaszły zmiany mające na celu utrzymanie rentowności spółki. Zmniejszono liczbę etatów i obcięto nierentowne kursy. Tam gdzie autobus jechał z kilkoma pasażerami szybko podejmowano decyzję o likwidacji kursu. Te decyzje uderzały szczególnie w mieszkańców gmin, którzy PKS-em dojeżdżali w nietypowych godzinach do pracy czy szkoły. Samorządy, którym cięcia się nie podobały mogły dołożyć do utrzymania danego połączenia. Od 2013 roku bezpośrednie przekazywanie pieniędzy na ten cel stało się skomplikowane. Już w styczniu zapowiadano zmiany. Przekazanie udziałów spółki gminom wydaje się więc związane z tą sprawą.
Marcin Wojnarowski
W Nędzy podczas sesji rady gminy rada przyjęła uchwałę o przyjęciu udziałów PKS-u. Wójt Anna Iskała przedstawiła pozytywne aspekty nowego majątku gminy. Radny Julian Skwierczyński zastanawiał się czy samorząd w przyszłości w związku z przyjęciem udziałów będzie ponosił jakieś koszty. Wójt zapewniła, że przedsiębiorstwo jest w dobrej kondycji finansowej, a liczba przekazanych udziałów jest śladowa, co przekłada się na taką samą odpowiedzialność gminy za spółkę. Kiedy omawiano te sprawy komuś na sali zadzwonił telefon. Radni wołali do wójt: „Dzwonią z PKS-u!”.