Pomnik pojednania
Ofiarom wojen i przemocy poświęcony został pomnik ufundowany przez Raciborską Fundację im. Stronka w Norden w Niemczech. Monument na cmentarzu na Płoni jest już drugim, jaki stanął na raciborskiej ziemi. Pierwszy, identyczny, fundacja wystawiła na cmentarzu na Ostrogu.
Pomnik ufundowany został przez raciborzanina Eduarda Heidascha mieszkającego w Kolonii. Krewni żony Rosy Heidasch z domu Kubica spoczywają na płońskim cmentarzu.
Na uroczystości nie mogło zabraknąć przewodniczącego fundacji Paula Stronka, który od 1977 r. już 20 razy gościł w rodzinnym Raciborzu. Miasto to przywołuje jego wspomnienia z dzieciństwa i oczarowuje pięknem przyrody.
Podkreślił, że pomnik upamiętnia żyjących tu ludzi, zmuszonych opuścić swą śląską ojczyznę, z której zostali wysiedleni lub będąc żołnierzami już do niej wrócili, a niektórzy umarli daleko stąd na obczyźnie. On sam mając 16 lat, jako żołnierz opuścił swój dom i nigdy do niego już nie wrócił. Nigdy też nie zobaczył swych rodziców, ponieważ nie było powrotu do ojczyzny.
– Pomnik ma swój głęboki sens. Ma służyć pojednaniu pomiędzy narodami polskim i niemieckim, które muszą się do siebie zbliżyć – stwierdził przewodniczący fundacji Paul Stronk.
– Mojemu pokoleniu, daj Boże, aby już nigdy nie było dane, aby mogło wiedzieć i widzieć, to o czym mówi pan Stronk, ale mojemu pokoleniu, moim dzieciom i wnukom nie wolno zapominać o takich miejscach. Obowiązkiem ich jest w tych miejscach być, posiadać wiedzę, a z drugiej strony mieć wyobrażenie dramatu, który niesie wojna – powiedział przy pomniku ofiar wojen i przemocy poseł na Sejm Henryk Siedlaczek.
Pomniki poświęcił gwardian Klasztoru i proboszcz Kościoła pw. Św. Paschalisa w Raciborzu, o. Lucjan Dawid Franek.
(ewa)