Piórem naczelnego
Mariusz Weidner - Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Policja w wakacje obchodzi swoje święto. Trąci to nieco atmosferą PRL-u: przemówienia, odznaczenia i kwiaty dla pań. Ale poczucie bezpieczeństwa jest równie ważne, co dobre zdrowie, więc nie będę się czepiał. Z policją mało kto ma miłe wspomnienia, bo jeśli dochodzi do styczności z funkcjonariuszem to zwykle okoliczności nie należą do najprzyjemniejszych: kolizja, kradzież albo kara. Na uroczystości w komendzie zabrał głos duchowny z kościoła na rynku. Przyrównał służbę kościelną do tej w mundurze, solidaryzując się z „niebieskimi”. Chwilę wcześniej oficer z Katowic wspominał o nieprzychylnym często odbiorze społecznym poczynań mundurowych. I tu faktycznie dostrzegam podobieństwa kościoła z policją. W ostatnim czasie dostaje im się szczególnie. Takiego wizerunku jaki fundują im media nie pamiętam z lat ubiegłych. Kto widział film „Drogówka”, przebój kinowy, obraz niezwykle popularny w internecie i na DVD, ten dobrego słowa o policji nie powie. O skandalizującym romansie w szeregach najwyższych władz policyjnych też pewnie niejeden słyszał. Ile negatywnych rzeczy wypisano ostatnio o księżach, gdzie artykuły pełne są terminów: alkoholizm, pedofilia czy homoseksualizm też trudno zliczyć. Kredyt zaufania do obu instytucji dramatycznie spada napędzany medialną gorączką. Na święcie policji zobaczyłem oddanych swej pracy ludzi, solidną drużynę, która dba o spokojny sen raciborzan. Za ten spokój, o który tak ciężko w tych zagonionych czasach, trzeba oddać formacji szacunek. I życzyć mniej złośliwości ze strony tych, którym służą i których chronią.