Seniorzy z Siedlisk mogą doradzać władzom
W Siedliskach mieszkają wiele lat. Doskonale znają się i widują prawie na co dzień. Pomimo tego potrzeba bliższych kontaktów i możliwość spędzenia czasu w miłym, niemal rodzinnym gronie sprawia, że chętnie przychodzą, by spotykać się z innymi seniorami. Porozmawiać o codziennych sprawach.
Na zorganizowanym Dniu Matki i Ojca było kilkunastu emerytów. To cykliczne wydarzenie organizowane w miejscowej świetlicy, obok odbywających się tam również: Dnia Babci i Dziadka, Dnia Kobiet i Dnia Seniora. Czasem jeszcze seniorzy spotykają się w miejscowym parku przy ognisku połączonym z grillowaniem.
– A jak starczy pieniędzy, przygotowujemy paczki świąteczne – mówi przewodnicząca Gerda Rąpała.
Emeryci wyjeżdżają też na wczasy, głównie nad polskie morze, niektórzy byli już nawet 17 razy. Nieco gorzej jest z wycieczkami. Aby wziąć w nich udział musieliby dojechać z Siedlisk na miejsce zbiórki do Raciborza, nie zawsze ma jednak kto ich dowieźć.
Przejęta bardzo swą rolą przewodnicząca Gerda Rąpała stara się zadbać o odświętny charakter organizowanych uroczystości. Dlatego przed każdym seniorem pojawiła się zimna płyta z różnymi przekąskami oraz ciasto i kawa. Przy zakupach wspomaga ją mąż, przy stole natomiast okiem gospodyni sprawdza, czy aby niczego nikomu nie brakuje. Atmosferę zwykle umila grająca na akordeonie Maria Brzoska – emerytowana dyrektor przedszkola w Turzy. Jak zawsze wspólne śpiewy rozpoczyna dziesiątka różańca, a po modlitwie pani Maria intonuje wesołe piosenki biesiadne, jak również pieśni religijne.
Pani Giera martwi się, że choć we wsi przybywa ludzi starszych, tradycja wspólnego spędzania czasu powoli zanika. W powstałym na początku lat 80. kole emerytów i rencistów w Siedliskach w najlepszych latach 90. było nawet 104 członków. Dzisiaj jest ich 21.
Przez dziewięć lat emeryci z Siedlisk spotykali się na wspólnych spotkaniach z seniorami z Budzisk. Potem ci jednak zawiązali własną organizację niezależną od Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.
W okresie ponad 30 lat istnienia koła kilkakrotnie zmieniali się jego przewodniczący. Jako pierwsza funkcję tę pełniła Jadwiga Zarembik, a po niej: Wiktoria Kurzeja, Józef Absalon, Jerzy Kowol, Helena Baraniuk, a obecnie Gerda Rąpała.
Jedną z najstarszych seniorek koła jest 86-letnia Regina Kudla, która od 50 lat gra na organach w kościele. Dziś już tylko od czasu do czasu, bo ustąpiła miejsca młodszym. Pani Regina była jedną z ośmiu osób w Siedliskach, które wywieziono na roboty za Krąg Polarny. Miała 17 lat, gdy znalazła się w Kandałakszy – miasteczku w północnej Rosji, nieopodal Murmańska nad Morzem Białym. Przebywała tam 2,5 roku wraz z 2400 zesłańcami pracującymi w lesie lub w kamieniołomach.
Równie dramatyczną historię przypomniała była przewodnicząca Helena Baraniuk. Rodzina siostry jej ojca zesłana została do Kazachstanu zaraz po tym, jak najstarszego syna złapano podczas przeprowadzania przez granicę żołnierzy polskich do Rumunii. Nigdy nie wrócił do domu, najprawdopodobniej zamordowany w Katyniu.
– Ciocię i wujka wraz z dziećmi wywieziono pierwszym transportem 18 marca 1940 r. Ponieważ głodowali, ich 15-letni syn wykradał sól i sprzedawał za jedzenie na targu. Złapany wspólnie z młodym Rosjaninem trafił do kamieniołomów we Władywostoku. W ucieczce pomógł im pracujący tam Polak. Drogę aż do Bajkału przeszli pieszo. Gdy zabrakło im jedzenia, podbierali ryby łowiącemu je niedźwiedziowi. Po powrocie, najbardziej wstrząsający był dla niego widok swego żebrzącego pięcioletniego brata. Zsyłki tej wujostwo nie przeżyło, wróciły do Polski tylko dzieci – opowiadała Helena Baraniuk.
Spotkania członków koła to również okazja do dzielenia się problemami. Jednym z nich jest brak we wsi ścieżek rowerowych, którymi porusza się większość seniorów. Duży ruch i szybko jadące samochody ciężarowe stanowią poważne zagrożenie zarówno dla małych, jak i starszych rowerzystów.
Emeryci uważają, że ścieżka rowerowa przydałaby się bardziej niż chodnik. – W ciągu pół godziny przeszło nim trzech pieszych, a przejechało 27 rowerzystów – mówi o wynikach przeprowadzonych obserwacji Helena Baraniuk.
Może warto przysłuchać się opiniom doświadczonych mieszkańców, którzy zwykle dobrze wiedzą, co dla ich miejscowości jest najpilniejsze.
(ewa)
Zarząd koła emerytów i rencistów w Siedliskach tworzą:
Gerda Rąpała – przewodnicząca, Rita Hoppe – sekretarz i Janina Absalon – skarbnik.