Gratka dla gapowiczów. Autobusem za darmo
Z grona opozycji w radzie miasta wyszedł przed wakacjami pomysł, by wzorem sąsiednich gmin zrezygnować w Raciborzu z opłat za komunikację miejską.
Pierwszy podjął tę inicjatywę Robert Myśliwy, rajca niezależny. – Choć nie ma dziś nic za darmo i na bezpłatny przejazd obywatela będziemy musieli złożyć się wszyscy, to tak naprawdę już się de facto składamy – zauważa.
Proponuje on aby pomysł darmowej komunikacji publicznej traktować jako szansę zmniejszenia liczby samochodów w mieście co przekłada się na korzyści jak: mniejsze natężenie ruchu, brak korków, oszczędności w remontach szos. – Nade wszystko zyskamy efekt ekologiczny w postaci czystszego powietrza – przekonuje.
Jako przykład podawano na sesji Żory, gdzie planuje się komunikację zupełnie bez opłat oraz Nysę, gdzie nie trzeba płacić za bilet jeśli okaże się dowód rejestracyjny swego samochodu.
Autobusy miejskie, kiedyś zwane czerwonymi, a teraz zielono–białe kosztują podatników rocznie 4,5 mln zł. Dwa miliony trafiają do Przedsiębiorstwa Komunalnego jako gratyfikacja przejazdów tzw. grup uprzywilejowanych. Myśliwy traktuje te pieniądze jako ukrytą dotację gdyż nigdy nie oszacowano ile osób korzysta z ulgowych lub bezpłatnych kursów. – Niecałe półtora miliona PK odzyskuje z biletów, bo większość pasażerów korzystających z autobusów miejskich to uczniowie posiadający zniżki oraz rzekomo wielka grupa uprzywilejowanych pasażerów widmo – wylicza radny miejski.
Myśliwy chce by urzędnicy zorientowali się czy stuprocentowa dotacja do komunikacji miejskiej w innych gminach przyniosła oczekiwane efekty i czy dałoby się zastosować tę koncepcję w Raciborzu. W przypadku pozytywnych doświadczeń sąsiadów widziałby możliwość wprowadzenia tych rozwiązań u nas, w formie na przykład rocznego pilotażu.
– Temat zmian w komunikacji miejskiej będziemy jeszcze wielokrotnie przerabiać. Rozważymy wszystkie możliwe i ekonomicznie uzasadnione warianty – skomentował propozycje Roberta Myśliwego (poparte przez radnych Michała Fitę i Romana Wałacha) prezydent Raciborza Mirosław Lenk.
Ulga prorodzinna
Z badań jakie przeprowadziła w mieście Międzynarodowa Wyższa Szkoła Logistyki i Transportu z Wrocławia wyszło, że w Raciborzu bardziej sprawdzi się zaproszenie wielodzietnych rodzin na bezpłatne przejazdy. – Skorzstają ci, którym najbardziej na tym zależy – przekonywali radnych eksperci. Samorząd właśnie to zrobił, posiadacze karty „Rodzina+” nie zapłacą za dzieci. Za atut miasta w kontekście pomysłu z całkowicie darmową komunikacją wrocławscy naukowcy uznali nowoczesny tabor, na który przez jakiś czas nie trzeba zbyt dużych nakładów.
maw