Równi i równiejsi - ekologia w gminie Pietrowice Wielkie
List do redakcji
Gmina Pietrowice Wielkie, która chce uchodzić za gminę ekologiczną, pokazała w ostatnim czasie, że ustawa o gospodarowaniu odpadami komunalnymi, wcale nie musi dotyczyć wszystkich.
Nie objęła ona zbiórką odpadów komunalnych nieruchomości innych niż zamieszkałe, sugerując jedynie właścicielom firm podpisanie umowy na wywóz odpadów komunalnych z dowolnym przedsiębiorcą, wpisanym do rejestru działalności gospodarczej, według stawki ustalonej indywidualnie z wywożącym. Krótko mówiąc, właściciele firm zostali zwolnieni z tzw. podatku śmieciowego, bo nikt przecież tam nie mieszka. I to nic, że na terenie zakładu może pracować kilkadziesiąt osób na dwie, a nawet trzy zmiany! Przecież duży może więcej, jak mówi popularne powiedzenie.
Tym prostym posunięciem udało się samorządowcom z Pietrowic zniszczyć ideę ustawy śmieciowej, której celem było doprowadzenie do sytuacji, że nikomu nie opłaca się wywozić śmieci do lasu, bo i tak musi płacić za śmieci w formie stałej opłaty. Celem działania przedsiębiorców jest wygenerowanie jak największego zysku, więc nie jest on zainteresowany poniesieniem zwiększonych nakładów na segregację i wywóz śmieci. Będzie się starał zawrzeć umowę wywozu śmieci na jak najniższą kwotę. I to jest zrozumiałe. Tylko czy wtedy mamy gwarancję, że wszystkie odpady komunalne, które u niego powstaną, zostaną odpowiednio zagospodarowane? Nie sądzę.
W myśl ustawy gmina przejmuje odpowiedzialność za wszystkie opady komunalne, które powstają na jej terenie. Czy gmina Pietrowice Wielkie, tworząc furtki dla przedsiębiorców, realizuje to założenie? Poza tym mieszkańcy niewątpliwie odniosą wrażenie, że w gminie Pietrowice Wielkie są równi i równiejsi, bo jak inaczej zinterpretować fakt, że właściciel nieruchomości – osoba fizyczna musi co miesiąc opłacać nowy podatek, a właściciel nieruchomości – przedsiębiorca już nie? Uważam także, że wyłączenie przedsiębiorców z ogólnego systemu gospodarowania odpadami, spowoduje, że gmina Pietrowice Wielkie będzie dysponowała mniejszą ilością pieniędzy na prowadzenie gospodarki odpadami. Czyżby było nas na to stać? Przecież jeszcze niedawno słyszeliśmy, że nie stać nas na wybudowanie kanalizacji ogólnospławnej i możemy sobie pozwolić tylko na przydomowe oczyszczalnie, które w obsłudze są znacznie bardziej kłopotliwe. Muszę przyznać, że pomysły, które rodzą się w naszym urzędzie gminy, coraz bardziej mnie zdumiewają. Mam też dziwne wrażenie (pewnie nie ja jeden), że władze pietrowickiego urzędu coraz mniej przejmują się zdaniem mieszkańców.
Mam nadzieję, że Wójt Gminy Pietrowice Wielkie oraz Rada Gminy jeszcze raz przemyślą swoje decyzje i doprowadzą do zmiany zasad gospodarowania odpadami komunalnymi w naszej gminie. Tym bardziej, że samorządowcy nie mieli wyrzutów sumienia, ściągając od mieszkańców pełne kwoty nowego podatku od lipca 2013 r., mimo że gmina Pietrowice Wielkie nie wywiązała się do dnia dzisiejszego (20.09.2013 r.) ze swojego obowiązku dostarczenia odpowiedniej ilości kubłów na śmieci.
Marek Marcol