Blisko stu modelarzy i kilkuset widzów. Takie rzeczy tylko na raciborskim air-show
MODELARSTWO – IV Raciborski Piknik Modelarski przeszedł do historii
Niebo w okolicach wałów przeciwpowodziowych nieopodal Auchan 15 września opanowało kilkadziesiąt modeli latających. W czasie VI Międzynarodowego Pikniku Modelarskiego nie zabrakło maszyn z najdalszych zakątków Polski oraz z Czech. W imprezie uczestniczyło blisko stu (!) modelarzy, co jest rekordem frekwencji oraz kilkuset widzów, w tym sporo dzieci i młodzieży, co, jak podkreślają organizatorzy zawodów, jest zjawiskiem bardzo pozytywnym.
Sześć lat temu grupa raciborskich modelarzy na czele z Piotrem Szymańskim i Markiem Łysakowskim postanowiła rozpropagować raczkujące jeszcze w Polsce modelarstwo. Aby zrobić to w sposób atrakcyjny dla mieszkańców Raciborza, zorganizowali pierwszy w naszym mieście piknik modelarski. Z każdym rokiem impreza zamieniała się w wydarzenie masowe, a coraz więcej osób, będących pod wrażeniem podniebnych ewolucji modeli latających, wkraczało w świat modelarstwa. Tegoroczna, szósta już, edycja Pikniku okazała się rekordowa pod względem liczby uczestników, jak i samych widzów. Jak przyznają organizatorzy, modelarze przybywają z coraz odleglejszych zakątków Polski. – W Pikniku wzięły udział osoby z Warszawy, Krakowa, Wrocławia oraz z całego Śląska. Z kolei w tym roku słabą frekwencją zaskoczyli nas Czesi, ponieważ pojawił się tylko zawodnik z Ostrawy. Miłe było to, że z powietrza odwiedził nas kapitan LOT-u – Wiesław Dziuba, który przyleciał samolotem należącym do Aeroklubu ROW Rybnik, z Rybnika przybyli także członkowie rybnickiego zespołu paralotniarskiego – wymienia jeden z „ojców” Pikniku – Piotr Szymański. Widownia licząca setki osób w czasie raciborskiego air-show, miała możliwość podziwiania między innymi akrobacji 3D śmigłowca z napędem elektrycznym w wykonaniu modelarzy z Krakowa oraz Bytomia, pokazy lotów replik samolotów historycznych, z którymi do Raciborza przybyli modelarze z Rybnika oraz loty holowane makiet szybowców w wykonaniu gości z Warszawy, Rybnika, Rudy Śląskiej i Bielska-Białej. Poza podniebnymi pokazami, zaprezentowano widzom wiele prostych modeli stworzonych przez najmłodszych. Dla dzieci organizatorzy przygotowali niespodziankę – jeden z modeli przelatujący nad ich głowami, spuścił na ziemię pokaźną liczbę cukierków. – Chcieliśmy stworzyć imprezę dla każdego i uważam, że to nam się udało. To była wspaniała przygoda, która – pozytywnie oczywiście – przerosła nasze oczekiwania. Kolejny piknik już za rok i mamy nadzieję, że frekwencja modelarzy, jak i widzów będzie jeszcze większa – kończy z uśmiechem Szymański.
MAD