Nauczycieli czekają lata strachu o posadę
Ubyły 24 etaty w szkołach miejskich ale to nie koniec
Dopiero za trzy lata zatrzyma się spadek liczby uczniów w raciborskich szkołach, wcześniej trzeba spodziewać się kolejnych zwolnień nauczycieli w placówkach. – Nie utrzymamy obecnego stanu zatrudnienia – mówił radnym z komisji budżetu prezydent Lenk.
Na 2016 rok w magistracie zapowiadają stabilizację zatrudnienia w podległych szkołach. W obecnym roku szkolnym, w stosunku do ubiegłego ubyło 219 uczniów, 4 oddziały (klasy) i 24 etaty nauczycielskie. Takie wyliczenia przedstawił członkom komisji budżetu kierujący nią Franciszek Mandrysz, a przysłuchujący się prezydent miasta z zastępcami potwierdzili dane.
Jednocześnie radni usłyszeli wyjaśnienia w uspokajającym tonie, że w miejskich placówkach nie doszło do znaczących ruchów kadrowych. – Nasi nauczyciele zgodzili się na pracę poniżej pensum 18 godzin – podkreślał Mirosław Lenk. Nie przedłużano umów na zastępstwo oraz ze stażystami. Miasto udzieliło 9 osobom urlopów na poratowanie zdrowia, część pedagogów oddelegowano do nauczania indywidualnego, którego wciąż jest dużo w Raciborzu. Oddziały w szkołach są teraz mniej liczne, uczy się w nich do 23 uczniów.
Bardzo popularne w naborze okazało się Gimnajzum nr 1, gdzie utworzono 2 oddziały więcej niż rok wcześniej. Najtrudniejsza sytuacja jeśli chodzi o uczniów jest w G5 (Opawska). – Próbujemy tworzyć klasy o profilach, jak koszykarska w G1 czy przygotowujące do zawodu w „piątce”. Szukamy pieniędzy w projektach unijnych – opowiadała o sposobach na niż demograficzny wiceprezydent Ludmiła Nowacka. W przyszłym roku w gimnazjach ubędzie kolejnych 200 uczniów, dopiero w 2016 roku sytuacja się ustabilizuje.
W październiku rada miasta zapozna się z raportem nt. polityki oświatowej.
maw