Dyrekcja dróg krajowych zignorowała gminę Krzyżanowice
Ostatnia sesja rady gminy była poświęcona bezpieczeństwu.
Krzyżanowice. Na obrady zaproszono szefów służb mundurowych oraz przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Tych ostatnich oczekiwano szczególnie. Radni chcieli przedstawić im postulaty poprawy bezpieczeństwa na drodze krajowej nr 45, którą GDDKiA zawiaduje.
Na sesji nikt z dyrekcji się nie pojawił, wysłano jedynie nic nie wnoszące do sprawy pismo. Radnym, którzy po raz kolejny zgłaszali sytuacje wymagające interwencji na krajówce, musiała więc wystarczyć odpowiedź wójta. Grzegorz Utracki przyznał, że wykorzystał już wszystkie możliwości aby nakłonić instytucję do działania.
Chodzi szczególnie o chodniki w Zabełkowie i Tworkowie. Uwagi co do DK 45 płynęły również z Roszkowa.
Radny Adam Machowski podzielił się przy tej okazji z resztą rady informacjami na temat liczby wniosków, jakie z całego kraju wpłynęły do GDDKiA w ramach Programu Budowy Ciągów Pieszo-Rowerowych. W ciągu ostatnich trzech lat było ich prawie dwa tysiące, z czego 787 w samym 2013 r. O ile w latach 2011 – 2012 zrealizowano 73 takie zadania, o tyle w roku bieżącym, z powodu braku środków, nie zrobiono nic. Wnioski z gminy Krzyżanowice są sklasyfikowane na liście GDDKiA na szarym końcu. Według urzędników powodem tego jest brak ofiar w wypadkach drogowych na wspomnianych odcinkach.
Radni zastanawiali się, czy ich postulaty zostaną zrealizowane jeszcze za ich życia. Proponowali aby w takim razie gmina sama podjęła się budowy chodników na mieniu generalnej dyrekcji. Wójt przyznał, że to wcale nie takie proste. Gmina może dołożyć się do takich działań, ale potrzeba dobrej woli administratora drogi. Poza tym, inwestycje gminy w nieswoje mienie mogą być zakwestionowane przez organy nadzoru finansowego.
(woj)