Podążyli szlakiem Sobieskiego
Powiat. Z okazji 330. rocznicy odsieczy wiedeńskiej, drogę od Raciborza do Rud, Szlakiem Husarii Polskiej przebyło blisko sto osób. Uczestnicy trasę pokonali na koniach, bryczkach i rowerach, łącząc tym samym nowoczesne rozwiązania z środkami transportu rodem sprzed kilku wieków. Najważniejsza w tego typu imprezie jest jednak – jak podkreślają osoby biorące udział w przemarszu – próba podtrzymania tradycji i przekazania historii polskich dziejów, najmłodszym.
Trasa przemarszu, z pewnymi modyfikacjami, pokryła się z powstałym z inspiracji PTTK czerwonym Szlakiem Husarii Polskiej – wyruszono z dziedzińca raciborskiego zamku, dalej uczestnicy pokonali ulice: Morawską, Armii Krajowej, Rudzką oraz Gliwicką, gdzie na wysokości dawnego folwarku w Markowicach skręcili do Łężczoka. Rezerwat opuścili ulicą nieopodal Babic, po czym skierowali się drogą wojewódzką do Nędzy. Przy przysiółku Rogol wkroczyli do rudzkich lasów, którymi zawędrowali do opactwa w Rudach. Na czele jechała straż leśna z Rud, która wspólnie z policją, OSP Markowice oraz raciborską jednostką straży pożarnej, pilnowała bezpieczeństwa na całym odcinku przemarszu. Za służbami podążyli jeźdźcy oraz woźnicy swymi bryczkami, w których zasiedli między innymi przedstawiciele samorządu, w tym starosta raciborski Adam Hajduk. Nie zabrakło licznej grupy rowerzystów – w większości dorosłych, choć w tłumie miłośników dwóch kółek, można było dostrzec także śmiałków bardzo młodych, a także całe rodziny. – Myślę, że taki przejazd jest świetną weekendową atrakcją dla osób w każdym wieku oraz szansą na przyjemne spędzenie niedzieli w gronie rodzinnym. A jak do tego dochodzi aktywność fizyczna, w postaci przejazdu 20 km rowerem, to tym bardziej chce się w czymś takim wziąć udział. Cieszy mnie też to, że – z tego co słyszałam – impreza ta ma odbywać się cyklicznie, co oznacza, że może stać się taką naszą raciborską tradycją – oceniła pomysł corocznego organizowania tego typu wydarzenia, raciborzanka Irena Szymiczek, która w drogę wyruszyła z mężem oraz córką Karoliną. – Mam sentyment do Raciborza, ponieważ mieszkałem tutaj pięć lat. Odwiedzam to miasto kilka razy w roku, oczywiście na rowerze, przemierzając przy okazji wiele miejscowych tras, dzięki czemu otrzymuję odznaki rowerowe. Ponadto, jestem miłośnikiem wędrówek szlakami Jana III Sobieskiego, które od kilku lat regularnie przemierzam. Każdy z nich udokumentowuję zdjęciowo oraz poprzez gromadzenie specjalnych pieczątek. Dzięki temu stworzyłem już własną, bardzo pokaźną kronikę – mówi Andrzej Homaniuk, członek klubu rowerowego „Sokół” Radlin, który do Raciborza przybył z Jastrzębia-Zdroju. – Dowiedziałem się, że w Raciborzu obchodzona będzie rocznica victorii wiedeńskiej i stwierdziłem, że nie może mnie tutaj zabraknąć. Z tego co widzę, przemarsz szykuje się fantastyczny. Bardzo cieszę się, że mogę wziąć w tym wydarzeniu udział i już dziś obiecuję sobie, że dopóki zdrowie mi na to pozwoli, będę przyjeżdżać tutaj co roku – dodaje Homaniuk. Przemarsz – przejazd z okazji odsieczy wiedeńskiej wpisany zostanie do stałego kalendarza imprez organizowanych przez Zamek Piastowski wspólnie ze Starym Opactwem w Rudach. Obie instytucje, na mocy porozumienia pomiędzy biskupem gliwickim a starostą raciborskim, formalnie ze sobą współpracują. W 2014 roku trasa powiedzie z Rud do Raciborza.
MAD