Pożegnanie z Europą
Niespodziewana porażka Unii Racibórz w dwumeczu z mistrzyniami Turcji – Konakiem Belediyespor, najprawdopodobniej może zakończyć najlepsze 5 lat w krótkiej historii klubu. Piłkarki dostały wolną rękę i z końcem roku mogą odejść z drużyny pięciokrotnego mistrza Polski. Raciborskiej Unii pozostał jeden cel – wywalczyć mistrzostwo jesieni.
W miniony czwartek na stadionie OSiR w Raciborzu odbył się rewanżowy mecz 1/16 Ligi Mistrzów Kobiet. Potencjalnie najłatwiejszy rywal w historii rywalizacji raciborskiej drużyny w europejskich pucharach okazał się zbyt trudny. Turecki mistrz, dzięki wygranej w Izmirze 2:1 i bezbramkowym remisie w Raciborzu, w swoim debiucie awansował do 1/8. Unia przez pięć lat starała się o wejście do kolejnej rundy. Nie udało się tym razem i wiele wskazuje na to, że więcej możliwości powalczenia w Europie nie będzie. – Przegraliśmy na własne życzenie. Już pierwszy mecz zawaliliśmy. Nie wykorzystaliśmy okazji, które tam były, a w rewanżu ponieśliśmy tego konsekwencje, bo drugie spotkanie było słabsze niż pierwsze. Im dłużej nie strzelaliśmy gola, tym gorzej graliśmy – stwierdził trener Remigiusz Trawiński.
Jedyną bramkę dla Unii w dwumeczu z Konakiem zdobyła Marta Mika. Próżno szukać na liście strzelców nazwiska najlepszej napastniczki raciborskiego mistrza – Chinasy Okoro Gloria. Gwinejka w obu meczach zagrała z kontuzją kolana. – Chinasa była do zmiany, ale wtedy wypadła ze składu Ania Żelazko i musieliśmy tę zmianę wycofać. Chinasa zawsze jest groźna, nawet w ostatnich minutach miała swoje szanse – powiedział sternik Unii.
Do awansu zabrakło jednego gola. Bramka, która była warta 20 tysięcy euro ostatecznie nie padła. Taką kwotę UEFA przeznacza klubom na organizację meczu u siebie, a także wybrania się na spotkanie na wyjeździe. – Nie byliśmy dużo lepszym zespołem, aby bezapelacyjnie ograć Turczynki. Takie mecze trzeba grać cały czas, a nie raz na rok. Na co dzień mierzymy się z dużo słabszymi rywalami, a gdy przychodzi rywal z Europy, to okazujemy się słabsi – zauważył Trawiński.
O problemach finansowych i kadrowych Unii mówiono od początku roku. Z zespołu odchodziły piłkarki, które stanowiły dużą wartość. Sztab szkoleniowy nie miał możliwości zorganizowania kompletnego obozu przygotowawczego do sezonu. Unitki zatem nie miały okazji mierzyć się z silnymi sparingpartnerami, co było możliwe w latach poprzednich. Obecny skład jest słabszy od tego, który w minionym roku walczył z VfL Wolfsburg – późniejszym triumfatorem Ligi Mistrzów Kobiet. – Cały rok klub trwał na zasadzie „kulejącego konia”. Liga Mistrzów była dla nas owsem, który pozwalał jeszcze funkcjonować – stwierdził szkoleniowiec Unii.
Kolejna porażka w europejskich pucharach nie przekreśla możliwości istnienia klubu, ale wątpliwe jest, aby Unia Racibórz ponownie wywalczyła mistrzostwo Polski i awansowała tym samym do elitarnych europejskich rozgrywek. – Myślę, że ten zespół w najbliższym czasie, na tym poziomie jakim jest obecnie, nie będzie raczej funkcjonował. Natomiast nie przekreśla to funkcjonowania klubu. Bardzo trudno będzie pozbierać zespół po porażce, ale naszym celem jest mistrzostwo jesieni. Pozostały dwa mecze w Ekstralidze z Medykiem Konin i GOSiRkami Piaseczno. Będą to ostatnie moje mecze, w których będę pełnił rolę trenera. Po zakończonej rundzie będzie chwila na zastanowienie się. Piłkarki dostaną wolną rękę. Te, którym kończą się kontrakty same zdecydują co dalej. Na pewno w zespole pozostanie dużo młodzieży. Klub zapewne będzie funkcjonował w oparciu o wychowanki – informuje R. Trawiński.
Jak mówi sam Trawiński, przyszłość klubu rysuje się bez jego osoby. Nowym prezesem klubu w tym roku został Józef Teresiak. To w jego rękach spoczywać będzie los pięciokrotnego mistrza Polski. Trzeba jednak pamiętać, że prezes ma ograniczone ruchy. Bez pozyskania sponsorów RTP Unia nie będzie funkcjonowała tak jak dotychczas. – Jeżeli spora część piłkarek z obecnej kadry zdecyduje się pozostać, to wtedy będziemy określali cele na następny rok. Na pewno przyszłość będzie się toczyć bez mojego udziału. Poświęciłem 12 lat dla piłki kobiecej i to jest wszystko, co mogłem zrobić. Nawet jeśli udałoby się zdobyć mistrzostwo jesieni, to ja definitywnie kończę. Realnie patrząc, najlepsze pięć lat w historii klubu jest za nami – zakończył Remigiusz Trawiński.
Unia Racibórz pięciokrotnie przystępowała do Ligi Mistrzów Kobiet. W debiucie w fazie 1/16 finału odpadła po dwumeczu z SV Neulengbach. Mistrz Austrii wygrał wówczas w Raciborzu 3:1. W rewanżu to Unia wygrała 1:0, lecz było to za mało, aby móc grać dalej. Rok później awans z 1/16 był jeszcze bliżej. Po przegranej w Raciborzu z Broendby Kopenhaga 2:1, piłkarki Unii wygrały na wyjeździe 1:0. Zabrakło wówczas jednego gola. W trzecim swoim podejściu Unia ze względu na reorganizację europejskich rozgrywek musiała wziąć udział w eliminacjach w Finlandii, które przegrała. Przed rokiem znów trzeba było przejść eliminacje. Tym razem odbywały się one w Słowacji. Wygrana we wszystkich spotkaniach pozwoliła przejść do 1/16, ale tam raciborska ekipa trafiła na późniejszego triumfatora Ligi Mistrzów – VfL Wolfsburg przegrywając 5:1, 6:1. Również w tym roku mistrz Polski musiał wygrać eliminacje. Dwa zwycięstwa i jeden remis na słoweńskim turnieju pozwoliły przedostać się do 1/16. Unitki po raz pierwszy w historii były rozstawioną drużyną, dzięki czemu trafiły na potencjalnie słabszego przeciwnika. Tym rywalem był Konak Belediyesi, który po 180 minutach meczu wygrał z Unią 2:1 i pozbawił szans na kolejną rundę elitarnych rozgrywek. Czy to było pożegnanie z Europą? Wiele na to wskazuje, ale dopóki piłka w grze...
Maciej Kozina
RTP UNIA RACIBÓRZ - KONAK BELEDIYESPOR 0:0
Żółte kartki: Marta Mika (Unia) - Sibel Duman, Raluca Sârghe, Cansu Yag (Konak).
Sędziowały: Elia Martinez, Yolanda Parga Rodriguez, Judit Romano Garcia (Hiszpania). Sędzia techniczna: Magdalena Figura (Polska).
UNIA: Katarzyna Jankowska - Natasza Górnicka, Hanna Konsek, Ewelina Kamczyk (73. Daria Kasperska), Natalia Chudzik, Anna Żelazko (65. Emilia Zdunek), Donata Leśnik, Chinasa Okoro Gloria, Gabriela Grzywińska, Marta Mika, Patrycja Wiśniewska. Trener: Remigiusz Trawiński.
KONAK: Fatma Şahin, Didem Karagenç, Didem Taş, Gamze Iskeçeli (75. Gülbin Hiz), Yaşam Göksu, Sibel Duman, Cosmina Duşa, Esra Erol, Raluca Sârghe, Cansu Yag, Sevgi Çinar (90.+3. Eylül Elgalp). Trener: Hüseyin Tavur.
Wyniki rewanżów 1/16 Ligi Mistrzów Kobiet
(w nawiasie wynik dwumeczu):
Torres – Spratzern 3:1 (5:3)
Birmingham – PK–35 Vantaa 1:0 (4:0)
Zorky – Thór/KA 4:1 (6:2)
Wolfsburg – Pärnu 13:0 (27:0)
Fortuna – Tavagnacco 2:0 (4:3)
Broendby – Barcelona 2:2 (2:2)
Malmoe – LSK 5:0 (8:1)
Lyon – Twente 6:0 (10:0)
Neulengbach – Apollon 1:1 (3:2)
Turbine Poczdam – MTK 6:0 (11:0)
Sparta Praga – Zurych 1:1 (2:3)
PSG – Tyresö 0:0 (1:2)
Rossijanka – Spartak Subotica 1:1 (5:3)
Unia Racibórz – Konak 0:0 (1:2)
Arsenal Londyn – CSHVSM–Kairat 11:1 (18:2)
Glasgow City – Standard Liege 3:1 (5:3)